GITD powołuje się na art. 21 21 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1073/2009 z dnia 21 października 2009 roku w sprawie wspólnych zasad dostępu do międzynarodowego rynku usług autokarowych i autobusowych i zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 561/2006 (dalej: „rozporządzenie 1073/2009”).
Główny Inspektor Transportu Drogowego przyznaje, że obowiązujące obecnie przepisy wspólnotowe i krajowe nie zawierają wprawdzie wymogu dołączania do wniosku o wydanie zezwolenia na wykonywanie międzynarodowych przewozów regularnych zgody właściciela, zarządcy bądź administratora przystanków, na których planowane jest zatrzymywanie się pojazdów, niemniej jednak nie może być to utożsamiane z nieistnieniem po stronie zagranicznego przedsiębiorcy obowiązku dokonania uzgodnień w tym zakresie.
- W naszej ocenie przedsiębiorca, który nie uzgodnił zasad korzystania z przystanków z właściwym zarządcą infrastruktury drogowej, nie jest w stanie świadczyć usługi będącej przedmiotem wniosku, co powinno skutkować cofnięciem zezwolenia- wyjaśnia GITD
- Podstawą wniosku był art. 21 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1073/2009 z dnia 21 października 2009 roku w sprawie wspólnych zasad dostępu do międzynarodowego rynku usług autokarowych i autobusowych i zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 561/2006 (dalej: „rozporządzenie 1073/2009”). Obowiązujące obecnie przepisy wspólnotowe i krajowe nie zawierają wprawdzie wymogu dołączania do wniosku o wydanie zezwolenia na wykonywanie międzynarodowych przewozów regularnych zgody właściciela, zarządcy bądź administratora przystanków, na których planowane jest zatrzymywanie się pojazdów, niemniej jednak nie może być to utożsamiane z nieistnieniem po stronie zagranicznego przedsiębiorcy obowiązku dokonania uzgodnień w tym zakresie. W naszej ocenie przedsiębiorca, który nie uzgodnił zasad korzystania z przystanków z właściwym zarządcą infrastruktury drogowej, nie jest w stanie świadczyć usługi będącej przedmiotem wniosku, co powinno skutkować cofnięciem zezwolenia – wyjaśnia nam Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Wstyd ten kto daje i odbiera to sie w piekle poniewiera u nas jedna prawo zawsze można nagiąć
Z tego co mi wiadomym to ubb pierwsze zerwało umowę z KA
Jest to takie uznaniowe trochę - ta argumentacja cofająca prawo do wjazdu autobusom, ale jednak ogólnie polska strona ma rację. Nie można działać, jakby spadało sie z nieba, bez baczenia, jaki jest porządek w mieście. Działa to też rozzuchwalająco na stronę niemiecką, na zasadzie od rzemyczka do koniczka, narusza też nasze poczucie godności. To sfera polityki, a nie należy traktować tego słowa z rezerwą. Polityka to nie przestępstwo, to takie działanie, by uwzględniac szersze dobro, nie tylko ściśle konsumpcyjne, finansowe. Bo pieniądze nie istnieją w próżni, a korzyśc dla Polaków w pewnym konkretnym wymiarze ekonomicznym zamienia sie niekiedy w ość w gardle - tym bardziej, że może strona polska postanowiła coś przyszykowac, jakiś ruch, by zarobic?
Regularne połączenie powinno być uruchomione tym bardziej, że mamy niemiecki dworzec kolejowy.
Gdyby Prezydent nie walnął focha i pierwszy nie próbował ograć UBB, to nie byłoby tego cyrku i juz dawno istniałaby współpraca UBB z KA, na której zyskałyby obie firmy. Projekt był już gotowy, ale Prezydent go blokował i zmusił KA do zaatakowana UBB. A ta się teraz broni. I widać, że nie bez podstaw, bo Prezydent potrafi nawet nadużyć władzy. To niestety kolejny przykład na to, do czego prowadzi chciwość i cwaniaczkowanie. A teraz to już tylko wstyd na całą Polskę i Europę.