- Gdy któraś z nas przegrywała z chorobą, Ania zawsze mówiła, że odeszła na drugą stronę słońca. Teraz i Ona tam jest… - mówią członkinie Stowarzyszenia.
Stowarzyszenie zostało oficjalnie zarejestrowane w 2001 roku. Był to ogromny krok naprzód dla kobiet chorych na raka piersi. Jej przyjaciółki ze Stowarzyszenia mówią, że przez te wszystkie lata Pani Anna stworzyła prawdziwą ostoję dla świnoujskich Amazonek.
- Dzięki Ani i jej ciężkiej pracy, wiele z nas otrzymało bezcenną pomoc w rehabilitacji po ciężkiej operacji i leczeniu. Dzięki różnego typu wsparciu oferowanemu przez Stowarzyszenie, kobiety odzyskiwały i nadal odzyskują zdrowie psychiczne i fizyczne – mówią. - Właśnie w Stowarzyszeniu wiele z Nas, oprócz zdrowia odzyskało wiarę w to, że jeszcze może być dobrze, że znowu będziemy mogły się śmiać i cieszyć życiem.
W 2013 roku zmarł Jacek Wesołowski, mąż Pani Anny.
- Ania bardzo przeżyła tę stratę. Właściwie nigdy nie pogodziła się z odejściem męża. Powtarzała, że chce już do Jacka, że modli się o to, aby jak najszybciej znów byli razem – opowiadają świnoujskie Amazonki. – I tak się stało… Aniu odpoczywają w pokoju. Na zawsze będziesz w naszych sercach. A Stowarzyszenie, które założyłaś z dumą będzie nosiło Twoje imię.
Zarząd Stowarzyszenia Kobiet
po Chorobie Raka Piersi w Świnoujściu
Spoczywaj w pokoju... Pamietam pania Anie jako niezwykle inteligentna osobe...
Bardzo oddana kobieta. Do końca pomagała mojej mamie w ciężkiej chorobie. Odpoczywaj w spokoju, a wieże ze tam tez znajdziesz bratnie dusze którym będziesz mogła pomagać.
SPOCZYWAJ W POKOJU.BĘDZIE NAM CIEBIE BRAKOWAŁO.
Dobrzy ludzie, tak szybko odchodzą. Szkoda. Wyrazy współczucia dla Rodziny.
Żegnaj Haniu🖤
SALUT JEJ PAMIĘCI, ZOSTANIESZ W NASZEJ PAMIĘCI DO KOŃCA NASZYCH DNI, PA DO ZOBACZENIA.
"...msza żałobna w Kościele pw Bł. Michała Kozala przy ulicy Toruńskiej."----W jakimś sensie żadna Msza św. nie jest żałobna, bo każda uobecnia zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i śmiercią. Tak więc ta Msza zapowie zmartwychwstanie śp. Anny.
Anusia, bo tak do Niej mowilam, z nieodlacznym papierosem w ustach i wysokich szpilkach na nogach.Szczupla, zgrabna z usmiechem mlodzienczym na ladnej buzi, ktorym kwitowala nawet wszelkie niepowodzenia.Z inteligentnym poczuciem humoru i zewnetrznym optymizmem pomimo roznych" dolegliwosci" zyciowych.Tak niedawno zamieszkala u nas i nie zdazylysmy sie blizej zaprzyjaznic, ale cieszylam sie, ze jest.Teraz jestes po drugiej stronie slonca i odpoczywaj w jego blasku!
Spoczywaj pokoju +++ Kondolencje dla rodziny
pieknie napisałyście dziekuje
Bardzo sympatyczna Pani. Szkoda że odeszła.
Anusia jestem wdzięczna losowi, że miałam możliwość współpracy z Tobą, byłaś wspaniałą kobietą, oddaną innym, tolerancyjną i wyrozumiałą.Będzie mi Ciebie brakowało.
Kochana pani Ania... teraz anioł wśród aniołów...
pieknie napisane dziękuję -syn z rodziną
Jakie zmartwychwstanie? To koniec naszego życia! Smutne to, ale prawdziwe!!
Zachowam Cię w pamieci i będę wspominał w żalu. Cóz wiecej Ci moge powiedzieć, kiedy już odeszłaś.
Ania. Wspaniała, dobra, inteligentna. Zatroskana o sprawy naszego Miasta.A jak świetnie gotowala. Jej Pavlowa nie miała sobie równych. Spoczywaj w pokoju Haneczko!
19:20 Uszanuj wiare zmarłej, która ma Mszę świętą za jej duszę, uszanuj jej wiarę, nie wszczynaj dysput nie na miejscu na forum poświęconym osobie zmarłej i wierzącej w Chrystusa. Prosze o to minimum przyzwoitości, mam nadzieję, że osoby takie jak ty stać na to minimum..