Uczestniczyli oni w spotkaniu z przebywającymi tam seniorami oraz quizie z wiedzy ogólnej, który przygotowała dla nich Pani Opiekunka placówki.
fot. Organizator
Dnia 17 kwietnia 2018 r. uczniowie Zespołu Szkół Morskich pod opieką ks. Grzegorza odwiedzili podopiecznych Domu Dziennego Pobytu Caritas na Warszowie.
Uczestniczyli oni w spotkaniu z przebywającymi tam seniorami oraz quizie z wiedzy ogólnej, który przygotowała dla nich Pani Opiekunka placówki.
fot. Organizator
Seniorzy z radością przyjęli uczniów, a na koniec spotkania nie mogło zabraknąć pamiątkowego zdjęcia wszystkich uczestników.
Kolejne spotkanie zaplanowaliśmy na 14 maja.
fot. Organizator
Dominik Reterski, klasa ITM
Ludzie co z wami takie akcje trzeba wspierać a nie krytykować. Trzeba się cieszyć że takie domy istnieją żeby młodzi mogli pomagać i uczyć się od starszych. A że mało podopiecznych? Litości czego wy się czepiacie ważne że mają gdzie spędzać czas i się nie nudzą w czterech ścianach. Gratulacje dla uczniów i pan które tam pracują bo zawsze mają uśmiech na twarzy i serce dla swoich podopiecznych.a dzieje się tam zawsze dużo wystarczy śledzić informacje i odwiedzić fantastyczny dom na Warszowie.
O * ten co dokucza mlodszym nie pochwalam takiego zachowania karma wroci :)
Młodzi GRATULUJĘ :)
18:56- ma, i zgodnie z sarkazmem twojego pytania własnie w chwili, gdy się oddalili ze szkoły, ich dziadkowie padli chorzy na łóżka. I leżeli tam dokładnie do godziny, gdy młodzi opuścili Dom Pobytu Caritas. Liczne domy odnotowały to zjawisko, które będzie w psychosocjologii nazwane" syndromem 95.129.229". (Powiem ci w tajemnicy, ze ten syndrom sie leczy, ale nie na ciałach dziadków, lecz na internautach zadających głupie pytania)
14:08 Jest tak nawet dlatego, żę ty się nie pofatygowałes tam ani razu.
a ta młodzież nie ma dziadków?
A gdzie Hospicjum P, Prezydencie czy ma pan wpływ na Caritas bo już tyle razy zbierali pieniądze i nic, PYTAMY i będziemy śledzić ta jak budowę Ośrodka Pielęgnacyjnego na ul. Bydgoskiej, trochę wstyd dla tak bogatego miasta. ...
Więcej gości niż podopiecznych.. ..
Drogi internauto [IP: 5.172.255.**] nie wiesz, nie pisz!! nie zdajesz sobie sprawy jak możesz krzywdzić takimi opiniami uczestników tego spotkania i zniechęcać młodych ludzi do integrowania się ze starszym pokoleniem. Z tego co czytam na różnych stronach i forach to tych spotkań jest dużo a nie" od wielkiego dzwonu." a skąd wiesz że realizacja nieciekawa i to jeszcze jak zwykle? Wejdź sobie na stronę internetową tego domu albo ich po prostu odwiedź a nie piszesz nie poparte niczym bzdury.
12:14 Spotkania sa regularne, ja czytam już taki chyba 3 materiał w tym roku szkolnym - pokazujący takie działanie księdza i ZSM. To jak na szkołę, gdzie jest program, są treści, które trzeba zaliczyć w szkole, zdać, i tak dużo, bo przecież głównym celem szkoły nie jest wysyłanie uczniów do świetlic, szpitali, domów pobytu, itd. To działanie wychowawcze, szkoła nie jest instytucją charytatywną, ale wychowawczą, czyli zapala ognik, który potem zamienia się w ognisko dobra. 12:50 - Odwiedziłeś?
A może by tak regularnie odwiedzać tych co samotnie umierają we własnych domach? A będzie ich coraz więcej gdyż dzietność w tym kraju spadła do najniższego poziomu od wieków Ci co świadomie decydują się na bezdzietność popełniają samobójstwo tylko odroczone do momentu starości i związanej z nią bezradności.
Coś mało tych podopiecznych.
Idea jest ciekawa, ale jak zwykle realizacja nieciekawa. Co z tego, że śledzie poszły z wizytą, skoro na zdjęciu widać, że trzymają się swojego towarzystwa? Po drugie, tego typu działania powinny być regularne a nie od wielkiego dzwonu. Miejmy nadzieję, że przebieg wizyt w przyszłości będzie lepszy. A na początek to i takie coś jest dobre.
fajnie
Piękna postawa młodych ludzi. Gratuluję.