Rolą naszych Czytelników będzie w komentarzach wskazać to miejsce i opisać jak to było, że się tak zmieniło.
Strzelnica 1967 rok. (fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )
"Tak kiedyś było" to cykliczny temat zdjęć ze zbiorów Andrzeja Ryfczyńskiego. Będziemy publikować fotki z takich miejsc i zdarzeń, które dzisiaj trudno odnaleźć.
Rolą naszych Czytelników będzie w komentarzach wskazać to miejsce i opisać jak to było, że się tak zmieniło.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Po drugiej strony ulicy było lodowisko przy hali sportowej.
Strzelnica koło fontanny śruby... dziecięciem tam się chodziło z wiatrówki postrzelać...
Strzelnica przy ‘śrubie’. Czasy były jakieś fajniejsze, bez ‘wyścigu szczurów’…
STRZELNICA STAŁA PRZY SCHODKACH -WEJŚCIE DO PARKU NA CHOPINA OD STR.UL.PIŁSUDSKIEGO POZDRAWIAM PANA I DZIĘKUJĘ ZA PRZYPOMINANIE MŁODYCH FAJNYCH LAT MŁODOŚCI
Zdjęcie zrobione przy parku ul. Chopina, od strony ul. Piłsudskiego, przy fontannie śruba.
A teraz w tym miejscu jest syf, kiła i mogiła.
Strzelnica przy Hansa grobie-pierwszy! A dokładniej przy srubie.
pamietam
To zdaje się było koło śruby przy dzisiejszej ulicy Piłsudskiego
Jak sobie przypominam to było przy wejściu na cmętaż chopena
Strzelnica między ''śrubą'' a wejściem do parku Chopina.
strzelnice to była świetna sprawa miałem kilka lat ale nawet popatrzeć jak ktoś strzela to była frajda.
Strzelnica ta była k. śruby, tzn.ok.10-15 m w stronę grobu Hansa, czyli dzisiejszego Cmentarza Rozrywki
Strzelnica byla na ulicy Pilsudzkiego miedzy sruba a cmentarzem.
Znajdowała się koło najstarszej Świnoujskiej fontanny ze śruby okrętowej
Cmentarna strzelnica byla super.
Ta strzelnica była koło parku Chopina, przy ul. Piłsudskiego. Zawsze jak się wracało z rodzicami z promenady, trzeba było tam podejść.
ul. Piłsudskiego obok fontanny Śruby
Ależ to proste, przed schodami do parku Hansa od strony śruby
Łoł to była fajna strzelnica bodajże strzelanie 50 groszy kosztowało do tarczy.Później można było strzelać do sztucznych kwiatków i dawać dziewczynie takiego kwiatuszka żeby później pójść z nią do Promyka na kaweczkę lub lampkę Ryzlinga. To były czasy. .. łezka się kręci oj kręci.
Super pomysł!!