Pokazany na zdjęciu basior jest wagi rzędu 50-60 kg. Kamera-pułapka uchwyciła go pół roku temu w nocy, gdy przechodził obok niej. Wilki nie zawsze chodzą w stadach, ten basior był samotnikiem. Nocą mogą przemieścić się nawet 40 km.
Jeszcze 4-5 lat temu ich nie było, mogą iść z południa i wschodu, są też za naszą granicą z Niemcami. Polują na zwierzynę płową i czarną, zazwyczaj polują parami lub watahą (3-4). Wilk unika ludzi, chyba że jest ranny albo osaczony, trudno je spotkać. Nie wiadomo, czy w pobliżu uchwyconego przez kamerę wilka nie było całej watahy.
Wilki są pod ochroną jakby ktoś nie wiedział...
To wina PiS, przylazł z Ukrainy po 500+
10:22 --Widziałem szereg publikacji, gdzie pisano o Świnie lub o Dziwnie jako o rzekach, oczywiście na pewno to cieśniny, ale może i da się okreslić je jako rzeki, bo mają nurt, mają koryto i są przedłużeniem ujścia wód słodkich Odry do morza.
Pozbyć sie. Najwyzej do rezerwatu jak sa jeszcze.
15:51 - To prawda, że w części publikacji można znaleźć takie określenie, ale raczej w starszych, bo teraz poważniejsze publikacje już Dziwny i Świny rzekami nie nazywają. Nawet na moście już nie ma" rz. Dziwna" :). Dziwna i Świna nie mają koryta. Koryto to coś, co rzeka sama rzeźbi siłą swojego nurtu (erozja rzeczna). Tu mamy przesmyk między częściami lądu - między wyspami dokładnie mówiąc. Tak mnie przynajmniej uczono na geografii :). A tutaj jeszcze cytat z Wikipedii: Dziwna – cieśnina[1] o długości 32, 4 km łącząca wody Zalewu Szczecińskiego z Morzem Bałtyckim[2]. Oddziela wyspę Wolin od stałego lądu po jej wschodniej stronie. Dziwna odbiera wody z cieśniny zwanej Głębokim Nurtem. Względem pozostałych dwóch cieśnin Zalewu Szczecińskiego (Piany i Świny) znajduje się najdalej na wschód." Pozdrawiam!
Są wilki bo sam widziałem dwa razy. I w dzień. I to fakt że na terenie świnoujskich kół łowieckich. Ale faceci nie mają czego się bać bo aż 85% zaatakowanych przez nie osób to były kobiety.
Dziękujemy Brigitte Bardot i tym, którzy nie wychodzą z za biurka za te niepotrzebne " dary" .
Świadków spotkania z wilkiem nie ma bo zostali zjedzeni
Ale żeby zaraz Ci narwańcy" myśliwi" nie wystrzelali tych wilków. Niech sobie żyją. Ci nasi myśliwi mogliby się trochę opanować z tym swoim łowieniem bo przecież całą zwierzynę wytrzebią. Kilka miesięcy temu na Warszowie z pikapa na inny samochód przerzucali zastrzelone młodziutkie dziczki, i to jest myślistwo ? Tylko nażreć się, wyżyć i nic więcej.
No tak:" chłop żywemu nie przepuści"...
Migrujące zombiaki z bliskiego wschodu wypłoszyły zwierzynę z matecznika.
no i niech se beda! byly pewno kiedys to ich teren i wara ludzia od nich. One poradza sobie bez nas