Nie płaczcie, zawsze może być gorzej. Przecież mógł mieć twarz jarka.

Określone kręgi stawiają pomniki J. Piłsudskiemu - Ginetowi Twierdzą i wmawiają to wszystkim, że był twórcą państwa polskiego. Być może był, być może nie, ale dlaczego ukrywają pewne fakty i wymazują z kart historii wszelkie inne postacie, które przyczyniły sie do odrodzenia Polski?

Nie jestem antysemitą głupcze, to ze nazwałem go litewskim zydem nie oznacza ze go obrazilem. Czytaj ze zrozumieniem nastepnym razem. Powracając do tematu to podaje się wszem i wobec, że to rzekomo Józef Ginet -Piłsudzki tworzył legiony. Tymczasem otrzymałem od jednego ze znajomych książkę wydaną w 1923 roku nakładem Komitetu Obywatelskiego Obrony Kraju, na rzecz wdów i sierot Powstańców Górnośląskich, autorstwa Edwarda Ligockiego. Autor dokładnie opisuje tworzenie się legionów, ich losy w okresie I Wojny Światowej do roku 1920. kursywą. Nie chcąc być gołosłownym przytoczę poniżej obszerne fragmenty tego dokumentu. „Organizacje wojskowe o charakterze narodowym dzieliły się w 1911 roku na trzy odłamy: Drużyny Sokolskie, Strzeleckie i Bartoszowe. Nie należy identyfikować Drużyn Strzeleckich z krakowskim Strzelcem, stworzonym przez PPS pod dowództwem Piłsudzkiego”.

14:35- Tak w skrócie: zmień lektury, albo poszerz ich gamę lub porzuć wycinki tekstów z internetu, a weź się za solidne książki dobrych historyków. No a brednie, że był pupilkiem Hitlera, to. .. hm...powstrzymuję się, by zachować reguły regulaminu nn portalu. Dobrze, powściągnąłem się i tylko resztką woli spokojnie przypomnę, że Hitler potrafił być nawet na chrzcie dzieci swoich bliskich współpracowników, co nie przeszkadzało mu... byc Hitlerem... a więc np.w Wilczym Szańcu przy herbatce rozprawiać o szkodliwości Kościoła katolickiego niszczącego ideę silnego człowieka, a to z powodu opieki nad niepełnosprawnymi. I przypomnę, że to rząd sanacyjny odrzucił apel pewnej części polskich lekarzy, by stosowac sterylizację osób uznanych za gorsze i psujące lepsze genetycznie społeczeństwo. Polska się eugenice oparła dzięki Sanacji, a taka Szwecja nie, USA nie.To mocno antyhitlerowskie.

Czy to ta kasztanka co kopnęła Żymierskiego Michała -Rolę.?

11:21 jeśli komentujesz moje posty, to najpierw naucz sie czytać ZE ZROZUMIENIEM, bo ja Niemca nie krytykuję. Nawet wypowiadam się o nim przychylnie, a krytykuję antysemityzm pewnego głupca.

Przepraszam ale ten pan niby Piłsudzki nigdy nie wypowiadal sie dobrze o polakach i Polsce. Ja tego sobie nie wymyslilem. Podwójny agent kreowany na bohatera. Chyba malo kto wie ze ten niby polak byl pupilkiem A. Hitlera. Nigdy nie bylo to zadna tajemnica tylko nikt o tym nie wspomina. Jedynym przywodca ktory oddal posmiertny hold temu niby Pilsudzkiemu byl wlasnie Adi. Przed wojną w naszym kraju wiekszosc narodu nie przepadala za tym panem. Nikt go na Wawelu nie chcial, oprócz jego wąskiej kliki. Takie są FAK TY

Jak zwykle hejt. Nawet jeśli to Niemiec to co z tego?! Nie można karać jednych za grzechy tych drugich. Węgier Żyd czy inny rusek co za różnica wojna była 70 lat temu a tu dalej jest wszędobylska nienawiść. Brawo ! Historie trzeba w jakiś sposób czcić ale bez przesady Ci młodzi ludzie noe są niczemu winni przecież oni sobie narodowości nie wybierali

Generał Rozwadowski-jak już to jemu należy stawiać pomniki, nazwy ulic itp. Główny autor planu bitwy warszawskiej, rzeczywisty zwycięzca.

10:20 - Kto to: Żyd palestyński, wg zoologicznych antysemitów wrogi im, bo kocha każdego, Niemców, Żydów, Polaków, Ukraińców. Prawdziwe nazwisko: Bóg. O kim pisałem? O Jezusie. Też był Żydem. Nie wiem, jak z tym będziesz żył.

Zyd litewski, polonofob, tchórz. Prawdziwe nazwisko Selman. Wstyd i hańba!!

Musiał być Piłsudski?

Tylko brakuje nazwiska tego twórcy, jak sie domyślam, Niemca. Myślałem, że z filmu się dowiemy, szkoda że nie. Ale to ciekawe: Niemiec i Węgier rzeźbią podobiznę Piłsudskiego.. To że Węgier, to bym sie nie dziwił - bratanek. Ale przyszło mi do głowy: a może w tym namiocie jest popiersie też. . Bismarcka...? Brrr... Jeśli tak, osobiście przyniosę za pazuchą na tę wystawę KRETA, wytresuję go tak, że wyjdzie ustami kanclerza.

Wreszcie! Kiedy trafiam (a rzadko kiedy) na promenadę, to mam wrażenie, że tam jest państwo dzieci, jakieś infantylne, jak z powieści Korczaka (no, tylko podobne, bo Korczak je uszlachetniał) - bzdet na bzdecie - świątynia brzucha, przesadzonych słodkości, płytkich wzruszeń, tandety, i tylko brakuje disco polo. A tu... Marszałek. Pięć kilometrów dalej jest w Ahlbecku ulica polakożercy Bismarcka, a tu jak wisienka na torcie - już nie tylko ulica Piłsudskiego, ale i piaskowe jego popiersie. Weszło w pop-kulturę i w promenadowe lenistwo.