Spotkanie poprowadzi Mariola Żółtowska, redaktor naczelna TV Słowianin. To pierwsza kobieta w Świnoujściu, która publicznie przepyta naszego pisarza, więc można oczekiwać tematów, jakich nie poruszyłby żaden mężczyzna.
fot. Organizator
W najbliższy piątek w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się spotkanie autorskie Jarosława Molendy, autora ponad 30 książek, odkrywcy prekolumbijskich ruin w Peru, członka South American Explorers, Polskiego Klubu Przygody i Polskiego Stowarzyszenia Turystyki Kulinarnej.
Spotkanie poprowadzi Mariola Żółtowska, redaktor naczelna TV Słowianin. To pierwsza kobieta w Świnoujściu, która publicznie przepyta naszego pisarza, więc można oczekiwać tematów, jakich nie poruszyłby żaden mężczyzna.
fot. iswinoujscie.pl
Czy tak będzie i co jeszcze uda się wydobyć świnoujskiej dziennikarce, można będzie się przekonać 25 maja o godzinie 17. Wstęp wolny.
jeszcze niedawno był" współodkrywcą prekolumbijskich ruin w Peru" teraz już awansował na" odkrywcę prekolumbijskich ruin w Peru".
Podróże kształcą.Cieszmy się, że mamy takiego podróżnika i ciekawego pisarza.
wieś śpiewa i tańczy. nasz boChater, taki światowy
Taki jakiś Dyzmowaty ten uśmieszek i cały ten Pan podróżnik. Nie kupuję ani jego, ani jego książek.
Dziwny facet,
To On odkryl prekolumbijskie ruiny w Peru ?? prawdziwy Zuch kto by pomyslal no no no
Na 6 wpisów jedna pozytywna. Cytuję 22:22:" Dziwny facet". A dziwny, bo wprawia w zawiść, irytację sporo nieudaczników. Bo przyjrzyjmy sie mu: facet ma czelnośc mieszkać w Ś-ciu, a więc na porównywalnym z życiem tamtych terytorium. Samo to już jest" wyzwaniem" rzuconym tym zbolałym męczennikom cudzego powodzenia. A co, jeśli dodać: dobrze zarabia. Zarabia jak? A pisząc w dużej liczbie coraz to nowe książki. Bardziej inteligentni zawistnicy umieja wynaleźć pozory lepszej motywacji niechęci do J.M.: że jego literatura nie przetrwa, jest pisana dla masowego czytelnika. Byc może tak będzie, bo mały % piszących danej epoki przechodzi do klasyki, ale... nie jesteśmy tego pewni. Może 1-2 książki pozostaną? A to nie lada sztuka. A nie pisze Molenda rzeczy złych w samym założeniu, tych w stylu Harlequina czy marne kryminały. To utrudnia krytykę, jeszcze bardziej prowokuje. Zaraz - dlaczego teraz użyłem słowa" krytyka"? Jednozdaniowe klątwy na forum nawet nie pokazują, czy ich autorzy w ogóle CZYTALI książki J.M...
tylko fragment z recenzji jednej z książek pana Molendy:" Autor ma zapewne szeroką wiedzę na temat egzotycznych miejsc i ludów, ale jest to wiedza płytka. Przy formułowaniu tekstu nie dostrzega on właściwie różnicy między źródłami, opracowaniami naukowymi i popularnonaukowymi. Nie radzi sobie z materiałem, brak mu dyscypliny badawczej i pisarskiej. Na przykład rozdział V „Narkotykowi baronowie w epoce brązu?” łączy się z epoką brązu tylko w kółko powtarzanym stwierdzeniem, że w ciałach mumii egipskich stwierdzono obecność nikotyny. Poza tym rozdział traktuje w większości o współczesnych uprawach koki w Ameryce Południowej i o hiszpańskiej nomenklaturze tematu. Do tego autor stawia hipotezy we wszelkich dziedzinach np. w kulturoznawstwie lub botanice, które zdecydowanie nie należą do jego kompetencji."
Koncz wstydu oszczedz!! Znajmy umiar. Nikt temu czlowiekowi nie zazdrosci. Trzeba mu prwawde w" twarz " powiedziec, zakonczyc ta pseeudoPOEZJE. Jeszcze sam wpisuje pozytywny komentarz, . Dramat. Zdecydowanie popieram wpis. 233 SAMA prawda. Konczmy to.
16:55- Haaa... czekałem na to, aż którys z zawistników ochrzci mnie" Jarosławem Molendą"...(dotąd chrzczono mnie Jarosławem Kaczyńskim, " pisowcem", bo mam prawicowe poglądy, ale różni mnie z PiSem to, że jestem za wyjściem z UE). Zawsze to urozmaicenie, a własciwie dowartościowanie, bo jednak ktoś, kto pisze książki, jest językowo sprawny, i to ponad pewien poziom, a jesli ktoś uznał mój styl pisania za wprawny - pośrednio chyba tak uznał, skoro ujrzał we mnie Molendę - to uznaję to za niezamierzony komplement. Oj, nieboraki, zielone z zawiści, żal mi was. Musicie budowac pomocnicze konstrukcje, by uratować dobre mniemanie o sobie - jeden uznaje mnie za Molendę, drugi cytuje mi pracowicie czyjąś recenzję, bo sam nie czytał J.M., nie potrafi sam od siebie nic napisać. Znowu więc 'kopiuj-wklej". To nagminna choroba na forach.--Swoją drogą musze poznać pisarza, przy okazji wyciągnę smartfon i w ramach dowcipu pokażę mu screen tej polemiki, a raczej rykowisko zgorzkniałych samców z forum.
Czyli do spotkania. Duzo sie wyjasni.