Mamy karty uprawniające mieszkańców do zniżek w Aqua Parku, mamy Bon Seniora. Pomyśleliśmy więc dlaczego miasto nie może pójść krok dalej?

Drodzy Państwo. O Karcie Mieszkańca mówiliśmy już w naszym programie wyborczym. I bynajmniej nie były to słowa rzucone na wiatr, wyłącznie na potrzeby wyborów. Przyznaję, że podobnie, jak pozostali wnioskodawcy, jestem pozytywnie zaskoczony szybką reakcją prezydenta miasta. Wiadomo przecież, że im szybciej ruszymy z przygotowaniem takiej karty, tym szybciej zostanie ona wdrożona z korzyścią dla mieszkańców.
Imienna „Karta Mieszkańca” ma uprawniać do rabatów w opłatach np. za wodę i ścieki, miejskie ogrzewanie, ale również w sklepach, kawiarniach, restauracjach i innych zakładach usługowych. Przysługiwałaby wyłącznie osobom zamieszkującym w Świnoujściu i tu płacącym podatki.

Drodzy Państwo. My stali mieszkańcy Świnoujścia ponosimy wymierne koszty związane z tym, że mieszkamy w kurorcie. Wielu, poza plażą, nie korzysta wcale, albo tylko sporadycznie z tego, co oferuje nam ten kurort. Zabiegani codziennym życiem, pracą, wychowaniem dzieci, rzadko kiedy mamy czas, aby pójść chociażby na tę wspomnianą plażę. Każdego z nas dotykają jednak ceny, a te – nie ma co ukrywać – nie są niskie w porównaniu z innymi, nieturystycznym miastami.
Płacimy więcej za usługi, za towary w sklepach, w restauracjach itd. A przecież nie zarabiamy tyle, co na przykład w Warszawie. Zresztą i w Warszawie wiele choćby artykułów spożywczych można kupić taniej, niż w Świnoujściu.

Będziemy starali się, aby na tej karcie mieszkańcy mogli także skorzystać jeśli chodzi o opłaty za wodę i ścieki. Wszyscy dobrze wiemy, że duża część mieszkań w Świnoujściu (przede wszystkim tych w nowym budownictwie, ale nie tylko) należy do osób spoza Świnoujścia i kraju. Wielu ma po kilka, a nawet kilkanaście mieszkań.

Wykorzystując stale rosnącą atrakcyjność, a co się z tym wiąże popularność naszego miasta, traktują te mieszkania jak „maszynki” do zarabiania pieniędzy. Wynajmując lokale tak naprawdę prowadzą działalność gospodarczą i uzyskują niemałe dochody. Nie płacą jednak podatków z tego tytułu w naszym mieście (o ile w ogóle gdzieś płacą, w wielu przypadkach jest to tzw. szara strefa). Mało tego, za wodę i ścieki płacą tyle co my, stali mieszkańcy w naszych gospodarstwach domowych a zapotrzebowanie na wodę rośnie.

Rozwiązaniem mogłaby być właśnie „Karta Mieszkańca”.
Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nasza propozycja „Karty Mieszkańca” wymaga jeszcze wielu uzgodnień, dopracowań itd., ale ważne jest to, że zaczynamy nad tym pracować. My radni Grupy Morskiej – Cała Naprzód wierzymy, że praca komisji przyniesie efekty i Karta Mieszkańca będzie działać. A o kolejnych etapach w pracy komisji, uzgodnieniach itd. będziemy Państwa na bieżąco informować. Na pierwszym spotkaniu komisji Pani Barbara Michalska dała wyzwanie dla wszystkich o wdrożeniu jej od 1 stycznia 2020roku.

Trzymajmy kciuki.