Nasza czytelniczka przesłała nam zdjęcie, które ewidentnie pokazuje, że pracownikom firmy, która realizuje inwestycje drogową w sąsiedztwie osiedla Platan czegoś się nie chciało i postanowili iść po najmniejszej linii oporu.
Podczas remontu drogi, gruzem i paskiem, zasypano połowę pasa zieleni. Tak jakby nie można było wywieźć wykopanego gruzu w bardziej do tego odpowiednie miejsce. A osoby które mają nadzór nad tą inwestycją zapewne oślepły.
Komentuje sprawę nasza czytelniczka.
Oczywiście po remoncie miasto zasieje nową trawę. Oczywiście na koszt podatnika.
no ludzie ! po linii najmniejszego oporu ! przepisać sto razy
w tym mieście się nie" remontuje" ulic tylko zwęża
, , Podczas remontu drogi, gruzem i paskiem'' Gdzie ten pasek leży?
Ten remont drogi to jakaś kpina! Więcej szkód niż pożytku...
Widzę oburzenie, ale tak się zastanawiam, czy renowacja owego zieleńca z założenia nie wchodzi w zakres przebudowy skrzyżowania. Bo jeżeli tak to warto by się z tym oburzeniem wstrzymać na koniec prac. Zieleńce się wykonuje na ogół po całkowitym zakończeniu prac budowlanych. No chyba, że w tym przypadku planowane jest inaczej.
A może droga jeszcze nie jest skończona... Najpierw nawierzchnia a później pobocze na całym odcinku remontowanej ulicy
Dziwne ze tzw. zielone bojówki nie protestują gdy w mieście wycina się zdrowe drzewa, betonuje lub zasypuje gruzem tereny zielone. Dlaczego zarząd miasta ma u nich tak duże względy?
Zdjęcie jak zwykłe robione żelazkiem. Brawo
JAKI PRACOWNIK---TAKI TEZ PRACODAWCA. ZALEP I NIECH SPRZATAJA PO SOBIE. BRUDASY