„Wczoraj wieczorem zaginął dwuletni kot syberyjski neva masquarade. Mieszkamy na Warszowie, przy ul. Porębskiego. Wczoraj wyszedł z domu i do dziś nie ma po nim śladu, szukamy w okolicy, ale bezskutecznie. Może ktoś zobaczy go w pobliżu, dlatego bardzo proszę o kontakt 512 180 795. Kot jest biały, twarz i końce łap oraz ogon wpadające w szary, reaguje na imię Franek, ale może być nieufny w stosunku do obcych."
Z pewnosiac tak zaatakowały go komary, ze uciekł i już nie chce wracać tu...
Jest tak śliczny, że chyba ktoś się już nim" zaopiekował" Ja swojego z domu nie wypuszczam, bo się boję. Obym się myliła i kicuś się odnajdzie, życzę z całego serca.
Szukajcie go na Łąkowej, może siedzi w pobliskich krzakach.Mógł przebiec ulicę i tam gdzieś siedzi wystraszony w krzakach.Powodzenia oby się odnalazł, jest taki śliczny.
Od kiedy kot ma twarz hahaha :). Piękny kocur. Oby się znalazł cały i zdrowy.
Twarz ma OK
Dzisiaj był widziany za myjnią na Skandynawskiej po godz.18-tej z lekko podmoczonym futrem...
Czy moge prosic o kontakt osobe, ktora go widziala?Moj nr 512 180 795
Zlap sobie nowego. Pelno sie tego placze
Też mam neve, też kocura, też ma na imię Franek.
Frania juz nie ma.Zostal znaleziony dzis martwy, 30 metrów od domu po drugiej stronie płotu z przeciętymi pachwinami u tylnych łap..💔😿😢