piękny koncert ale czy podobny repertuar nie był w roku śmierci Wodeckiego, w hołdzie dla artysty? Jak bym już to widział w tym amfiteatrze.

Przepiękny, nostalgiczny koncert.

Przepiękny Koncert

To były czasy, pięknej muzyki, teksty warte poety, panie to damy z przepięknymi głosami, eleganckie radość sprawiały śpiewaniem, muzyką tekstem.A dziś kiedy jakiś mużyk udaje że śpiewa, nie rozumiem żadnego słowa, jakiś muzyczny bełkot, tłum na scenie wszyscy na błyszcząco rozebrani, to nie sena i nie koncert, to lekcja gimnastyki czasami byle jakeju 1

00:52:43] • [IP: 176.221.123.***] W kontekście odtwarzanego nagrania nie mówi się, ze wystąpił osobiście muzyk z nagrania! No chyba że w języku wiersza, poetycko to można pisac, że np."nastąpiło metafizyczne spotkanie ze zmarłym Wodeckim, nasze uszy były bramą dwóch światów, muzyka wstępowała w nasze serca na torach pięciolinii. ." i tak dalej - ale artykuł jest mimo wszystko utrzymany w stylu dziennikarskiej relacji, a nie poematu, wiec trzeba się trzymać takiego stylu, a nie sugerować osobistą obecność zmarłego muzyka..

21:50 Faktycznie, zdanie z tekstu" koncert otworzył osobiście Zbigniew Wodecki" jest gafą, nawet po wstępie artykułu, mówiącym, że stosowano nagrania.Przypomnę, muzyk zmarł! Poza tym partie trąbki wykonywał muzyk orkiestry na żywo, odgrywano z nagrañ tylko głos.

Tak właśnie się zaczęło; koncert osobiście Zbigniew Wodecki!! - gościu! IP: 2.108.164.*] ! Jak można się oburzać skoro się nie słuchało (albo było w tym czasie na piwie!?!)

Festiwal Grechuty jest wartością dla naszego miasta. Proszę przyjąć podziękowania dla Dobroczyńców, Pracowników Wydz. Kultury UM i Pomysłodawcy.

Koncert otworzyl osobiscie Zbigniew Wodecki... Redakcjo - jak można popełnić taką gafę?!!

Wielkie gratulacje dla Pana Ryszarda Kowalskiego, pomysłodawcy tego pięknego i wielkiego wydarzenia artystycznego. Realizacja festiwalu i innych imprez na ten sezon poprzedzona jest co najmniej rocznymi przygotowaniami. Szacunek dla wszystkich, którzy wykonali kawał tak dobrej roboty.

'po dwóch godzinach koncertu" - byłem, widziałem i zdanie powinno brzmieć =>" po niecałych dwóch godzinach konceru" :)

...Cerekwicka nie olśniła, bo chyba miała te zbyt wysokie rejestry, nieujawniające jej znakomitego, o ciemniejszej barwie głosu, ale bardziej prawdopodobne, że nie była to muzyka z dawką soulu, co zawsze daje jej podmuch pod skrzydła. Trzeba jednak docenić jej wykonanie bardzo trudnej technicznie piosenki Wodeckiego, mniej znanej, nie pamiętam tytułu - podziwiałem jej technikę. Powtórzę - zaskoczyła mnie Alicja Majewska, zrozumiałem, dlaczego Korcz stale z nią pracuje, ona ma w interpretacji coś żarliwego i znakomitego, no i tembr glosu, oryginalny. Bije się w piersi, kiedyś ją zlekceważyłem zasłuchany w Prońko czy w młodą Natalię Sikorę. Na koniec zawołam: o, dlaczego, skoro mamy odbijający dźwięk dach, akustykę sceny, dlaczego orkiestrę i wokalistów nagłaśniamy głośnikami, i to nienajwyższej klasy?

Na forum wszystko raczej musi być albo białe, albo czarne. Ja zniuansuję ocenę: 1) to jest duże osiągnięcie ekipy Żmurka, że powstał ten Festiwal, że pojawia się taki repertuar, szlachetny, ze swietnymi tekstami, kompozycjami, 2) sam, doceniając to, wybrałem się na ten ostatni koncert (na Bednarka nie chciałem), ale 3) wybitnym wydarzeniem ten koncert nie był, częste podkłady nagraniowe Wodeckiego dla duetów pokazywały wielki dystans tego wokalisty do szczególnie Wójcickiego (ma on wąską specjalizację takiej jakby libertyńskiej muzyki kabaretowej, tu nie moze zabłysnąć), do niezłego skądinąd Kotlarczyka - poza tym jakoś się nie klei nagranie z wykonaniem na żywo; skrytykuję też ZŁE GŁOŚNIKI, tłumiące szeroką gamę brzmień orkiestry i wokalistów (jeszcze gorsze, skandalicznie złe były przy muszli koncertowej na koncercie J. Wista). Ciarki na plecach poczułem tylko gdy orkiestra zagrała długą partię instrumentalną. Zaskoczyła mnie Majewska, ma charyzmę; Cerekwicka zaś zmuszona do wyższego rejestru nie olśniła

Cudnie było, CUDNIE!!

Co?Znowu się coś nie podobało?Ależ wam ciężko coś pochwalić, powiedzieć o kimś lub o czymś pozytywnie!Ciężko wam dogodzić.Oprócz koncertu, który bez wątpienia sympatykom Pana Wodeckiego sprawił olbrzymią przyjemność wielki ukłon należy się pracownikom i szefowi MDK!Naprawdę widać, że nareszcie każdy znajdzie coś dla siebie!Nareszcie dzieje się w amfiteatrze coś fajnego, coś czego od lat nie było.RÓŹNORODNOŚĆ.Jak przysłowie mówi...dla każdego, coś miłego...I jeszcze na koniec...nie pracuję w urzędzie, MDKu, raczej krytycznie oceniam dotychczasową letnią ofertę amfiteatru.W tym roku widzę, że jest lepiej i tego oczekuję w następnym sezonie!Dziękuję za to, co do tej pory!

"Po dwóch godzina koncertu", " Mówił do, widzieliśmy go na scenie "-przebój wodeckiego" - CZY TEKSTY NA TYM PORTALU PISZE JAKAŚ UPOŚLEDZONA MASZYNA??

ale ona jest. ..

Teraz juz nie ma" w hołdzie"... Jest" tribute"...

I co.