W mrowce pelno ludzi ocieraja sie o siebie a nie wolno isc na spacer w odosobnieniu bez przesady Unikajmy skupisk ludzkich No i myjmy rece !! Bo wiekszosc ludzi to brudasy niestety nagle sie obudzili A do pandemi trzeba sie przyzwyczaic Teraz nie bedzie wojen wirusy nas wykoncza Ludzie szczepcie sie na grype nawet tego nie robicie

Z dziećmi można wyjść ale nie na plac zabaw

snajperzy na dachy! strzelac do tych co wychodzą z domu! jak w sarajewie

Cytuję:" Centrum Informacyjne Rządu podkreśliło, że przepisy odnoszą się do niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć spacer, bieganie czy wyjście do lasu, ale z zachowaniem ograniczeń odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osoby, z wyłączeniem rodzin)."

Bardziej przerażające było przekraczanie granicy Polsko-niemieckiej. Dziecko potrzebuje słońca do prawidłowego rozwoju.

A osoba robiącą zdjęcie co robiła na promenadzie gdzie istnieje ryzyko spotkania większej ilości osób? Tak samo ukarać!! W d... wsadz sobie ten telefon z aparatem jak Ci się nudzi. Miasto konfidentów i sztucznych afer.

Spacery są zalecane, wybieramy odludne miejsce, jeżeli na placu zabaw nie ma nikogo to czemu nie? Sygnaliści niech nie przesadzają z donosami.

Promenadą Zdrowia!

Promenada Zdrowia!

Po prostu IDIOTA, tylko problem w tym ze moze sie rozmnażać

niedlugo zabronia sie kapac tez bedziedzie kablowac?

Przecież plac zabaw to teraz odludne miejsce, więc o co chodzi? Dziady siedzieć w domu i patrzeć w ramkę (tv) .

Są tylko 2 osoby

Place zabaw powinny być zamknięte jak wszędzie.

Prawdziwy Polak PATRIOTA +Radosny Ułan+ Pyszakowaty bo Unego żadne WIARUSY" się nie imają, bo przecie ich NIE WIDAĆ niczym ptoków"...PYCHA= klęska...

Ludzie wam od tego korona wirusa sie w glowach poprzewracalo, a urzednikom to juz wogole.przeciez to jest absurd co oni wymyslaja.Cala ta niby pandemia jest bardzo niejasna.jesli wogole jest.a ludzie w paranoje popadaja

To co ci urzedasy wymyslaja jest naprawde niepowazne, w domach mozna siedziec w 10 osob ale juz na dworzu jedynie w 2 i to metr od siebie. .dajcie sie manipulowac dalej. .niedlugo zabronia oddychac bo powiedza ze mozna sie zarazic

Gość • Piątek [27.03.2020, 11:45:10] • [IP: 94.254.232.**] "dlaczego nie ?" Ponieważ na tym samym placu zabaw mógł być ktoś zarażony i zostawił swoje chore geny które teraz dziecko przeniesie do domu! Czy po takim wyjaśnieniu amebi mózg się choć trochę się rozwinie?

Gratuluję osobie, która wpadła na pomysł zablokowania ruchu na ścieżce rowerowej i rolkowej na nowej promenadzie kumulując tym samym cały ruch na ścieżce dla pieszych! Ręce same składają się do oklasków!

Minister zdrowia zakazał bezwzględnie wizyt na placach zabaw i siłowniach zewnętrznych, obojętnie czy jest tam sam jeden rodzic z dzieckiem czy całe tłumy, ponieważ na rączkach od hustawek, urządzeń do ćwiczeń itp. koronawirus utrzymuje się 72 godziny. Pogratulować głupoty rodzicom.

182* przecież rowerzysci tak jeżdżą po chodniku mając ścieżki to co panikujesz

prosze sobie przeczytac zarzadzenie a potem ojca z synem narazac na ostracyzm trzeba byc debilem zeby oskarzac 2 osoby i ojciec opiekujaca sie bliskim wystarczy zdezynfekowac

bylem wczoraj na mszy na 18 na siemiradzkiego ksiadz policzyl 5 osob i zamknal wejscia nawet na dziedziniec wiec czemu sie przypieprzacie do kaplanow

Tragedia z tymi rodzicami, egoiści, słoneczko jest ok, ale żeby iść na plac zabaw dotykać tych wszystkich rurek, a potem twarzy dotknąć i sprawa załatwiona, dziecka nie upilnujesz, potem taka rodzinka wraca do klatki dotyka guzików w windach, obręczy i roznosi Spacerek z dzieckiem w ustronne odludne miejsce tylko i wyłącznie.

Sytuacja jednak nie jest szczególnie groźna, a jedyny argument przeciw korzystaniu z placu, gdy nie ma tam innych osób, to ten:12:37:55] • [IP: 176.221.122.***], czyli przeniesienie zarazków zostawionych na przedmiotach. Praktycznie jednak na wolnym powietrzu prawie nie ma możliwości, by coś przynieść do domu, a zwłaszcza gdy nie dotykamy dłońmi twarzy (swoją droga wbrew pozorom to nie jest łatwe nie dotknąć jej). Słuchałem ekspertów mówiących o" przeżywaniu" wirusów. Wirusy w istocie nie żyją, np.jak bakterie, one trwają i rozwijają się gdy mają jakiś organizm, a po dosć krótkim czasie gdzies na ulicy czy poręczy znikają. O wiele większe możliwości zarażenia są w autobusach, sklepach, itp. Ale też być może zagrożenie jest znacznie mniejsze niż myślimy (czytałem już takie opinie lekarzy), niemniej na tym etapie pandemii lepiej być ostrożnym.