Jak może być to kolizja skoro jest poszkodowana, która doznała obrażeń. Chyba, że policjanci są jasnowidzami i wiedzą, że ten uszczerbek na zdrowi nie będzie dłuższy niż 7 dni ?

Gość • Wtorek [30.06.2020, 18:19:25] • [IP: 77.88.191.**]"... że czerwony pas jest uprzywilejowany..." To jest normalny tryb myślowy rowerzystów. Czerwony pas NIE jest uprzywilejowany lecz jest to pas Oznajmiający, że jest to droga przejazdu dla rowerzystów bez konieczności zchodzenia z roweru. Ciekawe ilu rowerzystów przestrzega" zebry"na ścieżce rowerowej? Niejednokrotne byłbym przejechany przez pedałującego na" żebrach" gdybym myślał jak ci pedałujący. KARTY ROWEROWE wprowadzić jak najszybciej.

Przezbto skrzyżowanie jeżdżę codziennie i jeśli rowerzystka jechała zbyt szybko licząc na swoje pierszeństwo nie zwolniła przed skrzyżowaniem to ma za swoje.

W sobotę widziałam debil-tatuśka, który jechał rowerem z przyczepką, a w niej dwoje dzieci północną stroną ul. Konstytucji 3 maja. Oczywiscie po chodniku, bo chciał dzieciom wystawy pokazać.

18:19 -miałem to samo dokładnie o g.12:00, gdy samochód prowadzony przez kobietę już już miał najechać na czerwony przejazd przez ul.Boh.Września przy skrzyż.z Chrobrego. Mam 15-letnie doświadczenie częstej jazdy poza miastem i w mieście, dlatego gdy dojeżdżałem do przejazdu i skrzyżowania zwolniłem, mimo że wg prawa tak mocno nie musiałem, by na dystansie metra, w miejscu, móc zahamować. I nie omyliłem się - samochód był w ruchu nawet gdy już zderzak najechał na czerwony pas i wtedy raptem aż zadygotał od nagłego zahamowania, bo mnie pani zobaczyła - jadącego już ok.7 km/h z palcami na dźwigniach hamulców. Pani najwyraźniej postanowiła zablokować ścieżkę i na niej czekać na swoją kolej wjazdu na Chrobrego. Gdyby w ostatniej chwili mnie nie zauważyła, to ja musiałbym panicznie zahamować - a gdyby to był inny rowerzysta -może doszłoby do zderzenia... Tak jest codziennie w naszym mieście.

Nasi kierowcy jeżdżą jak święte krowy. Nie zważają na czerwone pasy dla rowerzystów. Dzisiaj jedna z kierujących też by mnię potrąciła (całe szczęście, że jechałam b. wolno. Nawet krzyknęłam brzydko na nią (i gdzie krowo)...może przeczyta i się opamięta, i zapamięta, że czerwony pas jest uprzywilejowany...

15:06 pisałem z gościnnego komputera, wyszło, jakby autor chwalonego postu sam siebie chwalił -widocznie operator jest ten sam, więc widoczna część IP identyczna.

To wzorcowy wypadek, po którym kierowca samochodu musi mieć zatrzymane pawo jazdy i skierowany na odpowiednie badania! To jest zagrożenie które nie może wisieć nad każdym, kto znajdzie się na drodze tego kierowcy. Jeżeli policja nie zatrzymała prawa jazdy, to powinna być rozprawa sądowa. STARCZY tych wypadków każdego dnia w tym miasteczku, oraz braku odpowiednich przeciwdziałań że strony służb opłacanych z naszych podatków.

Nie no znowu??!! Niedługo dzień w Świnoujściu bez potrącenia rowerzystki(y), to będzie dniem straconym.. Ograniczcie prędkości samochodów do 40, jak nie umieją jeździć, a rowerów do max 15km/h. Zakaz jeżdżenia jak poj...y w słuchawkach i zakapturzeni jak robin hood.

14:35:03] • [IP: 176.221.122.**] Pełna zgoda! Wzorcowy wpis, tym bardziej że tam jest o wiele wygodniej dla kierowcy, niż 400 m dalej, przy skrzyżowaniu z Nowokarsiborską: widok szeroki - trudno pojąć, jak można nie zauważyc rowerzysty!

[30.06.2020, 13:03:13] • [IP: 188.146.178.**] a ch..j złamany ciebie to obchodzi

10:06:36] • [IP: 37.8.230.** Często zdarza się taka osoba, która mimo pierwszeństwa stoi i się zastanawia stwarza duże zagrożenie dla ruchu. Zawalidroga.

Do IP 46 215 157 godz. 13:43:26 Jak wiadomo pustaków taki jak ty nie sieją - sami się rodzą. Z opisu zdarzenia i zdjęć wynika, że rowerzystka jechała od strony miasta, czyli od tej strony gdzie stoją drogowskazy i nazwy ulic (2 zdjęcie) . Była już długo rowerem na przejeździe przez ulicę Wielkopolską, z doskonałą szeroką i daleką widocznością dla nadjeżdżającego samochodu z ulicy Wielkopolskiej w kierunku ulicy Grunwaldzkiej. Wynika z tego jednoznacznie, że kierowca samochodu nie miał świadomości co się dzieje na szerokiej dobrze widzialnej drodze. Nie widział, że po pasie dla rowerów jedzie rowerzystka. Mija szerokie pasy przejścia dla pieszych i z dużą siłą uderza w rowerzystkę na czerwonym pasie. Po takiej analizie Policja bezwzględnie powinna zatrzymać prawo jazdy i wysłać kierowcę na badania. Jeżeli tak się nie stało to zwierzchnik policji powinien podjąć taką decyzję, dla dobra i bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ulic w tym mieście. A ty musisz odszczekać swoją tępą wyobraźnię.

Rowerowa plaga biblijnych rozmiarów ⚠️🚳🚳🚳🚳
;🚳🚳🚳⚠️

Rowerzysta to stan umysłu ma pierwszeństwo to pędzi na złamanie karku, szkoda że taki pustak narobi szkód i za nic nie odpowiada bo pseudo ustawodawcy zwolnili go od tego.

Święta krowy to niec rowerzysci tylko piesi, którzy służą na ścieżki rowerowe. Właśnie przy końcu promenady jest ścieżka prowadząca aż do patelni. Po drugiej stronie jest chodnik dla pieszych, ale piesi z uporem maniaka spacerują lewą stroną po ścieżce. A jak nie ma ścieżki i zadzwoni się dzwoniłem to od razu nastawienie anty i standardowy tekst" tu nie na ścieżki riwerowej".Ciezko zejść kawałek na bok. Naprawdę.

Litości kierowcy za kółkiem przecież nie tyko wy jesteście użytkownikami dróg naprawdę strach przejeżdżać przez ulicę

Pewnej rzeczy nie rozumię. Rowerzysta/stka na drodze" czerwonej" (przejazd przez jezdnię dla rowerów) zawsze ma BEZWZGLĘDNE pierwszeństwo a karetka, straż, policja jadąca na sygnałach akustyczno-optycznych na skrzyżowaniach podporządkowanych takiego bezwzględnego pierwszeństwa nie mają. Kierowca mający pierwszeństwo, który zderzy się z pojazdem uprzywilejowanym dostanie mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pojazdom uprzywilejowanym ale kierujący pojazdem uprzywilejowanym też takowy mandat dostaje za nie zachowanie należytej ostrożności. Czyżby rowerzyści byli świętymi krowami? Jadący na ratunek (nie ważne czy do człowieka, czy do palącego się budynku, czt też do ścigania bandyty) są ludźmi gorszego sortu? Jadący rowerem NIE MUSI znać przepisów, kierujący samochodem MUSI przepisy znać. Chciało by się powiedzieć przysłowie (nieco zmieniając treść) :"To tylko Polska " (to tylko facet)

Czy rowerzysta miał kamizelkę odblaskowe?? Czy miał kartę rowerowa aby poruszać się po drodze?

A na Grunwaldzkiej rowerzyści wciąż jeżdżą po chodnikach z obu stron. Po stronie północnej jest ścieżka rowerowa i co z tego, po stronie południowej ścieżki nie ma i wciąż są konflikty na przystanku autobusowym. Innna sprawa, to taka, że większość rowerzystów nie zna zasad poruszania się po ulicach więc dla ich dobra trzeba wprowadzić obowiązek jazdy w kasku. Wydatek to nieduży a warto.

Do zastanowienia: w Niemczech jest o wiele mniej wypadków z udziałem rowerzysty, nie wynika to tylko z gęstej sieci ścieżek rowerowych. Głównym powodem są drakoñskie kary dla kierowców za taki wypadek. Gdy jeżdżę w Niemczech, łapię się na zdziwieniu, że długo za mną słyszę pomruk silnika - w Polsce to normalne, że kierowca nawet blisko mnie mija - Niemiec raczej nie - czeka cierpliwie aż skonczy się podwoj.linia, aż miną nas auta z naprzeciwka, nie wciska się.

Każdy powinien zachować ostrożność ale w tym przypadku rowerzystka miała pierwszeństwo.

Nie zauważyła rowerzystki ? Rozumiem wróbla, jamnika niskopokładowego, ale rowerzystki? Ciekawe czy zauważyłaby TiRa? Powinna chodzić na piechotę, a nie wsiadać do auta.

A jak rowerzysta przejechał mnie na środku promenady, gdzie jest zakaz jazdy rowerów to jest ok

Komuś krzaki w głowach rosną. Jak napisano w artykule, rowerzystka jechała w kierunku działek, więc po lewej stronie ulicy Wielkopolskiej nie ma żadnych krzaków ! Jest pełna szeroka widoczność, tym bardziej że przejazd przez ulicę jest bardzo szeroki, a rowerzystka była już za środkiem ulicy, dodatkowo wcześniej jest przejście dla pieszych, więc taki kierowca samochodu nigdy nie powinien wsiadać za kierownicą samochodu, gdyż stwarza zagrożenie dla rowerzystów i samochodów. Zapewne stracił prawo jazdy, a ewentualne odzyskanie powinno być poprzedzone specjalnymi testami.