Na co dzień i okazyjnie
Mięso wciąż zajmuje istotne miejsce w diecie Polaków. Jednak widać dużą polaryzację stanowisk co do częstotliwości konsumowania go. Ci, którzy jedzą mięso często, sięgają po nie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu (38% badanych) albo nawet 4-6 razy w ciągu 7 dni (33% wskazań). Jest też stosunkowo nieduża grupa osób rzadko konsumujących mięso – raz w tygodniu (7%), 2-3 razy w miesiącu (3%) czy raz w miesiącu (1%).
– Spożycie mięsa w Polsce pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie. Zdecydowana większość ankietowanych, tj. 89%, konsumuje je przynajmniej kilka razy w tygodniu.
Wyniki te są zgodne z ogólnymi trendami w Europie, gdzie jedzenie mięsa pozostaje stabilne lub nieznacznie maleje. Jednakże, co może stanowić pewne zaskoczenie, to fakt, że tylko 10% ankietowanych w ogóle nie spożywa mięsa. To pokazuje, że nadal jest ono ważnym elementem diety Polaków – komentuje Marcin Lenkiewicz, ekspert rynku retailowego z Grupy BLIX.
Te wyniki nie powinny dziwić, co podkreśla Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Ekspert dodaje, że polskie społeczeństwo jest przyzwyczajone do obecności mięsa w codziennej diecie.
Weganizm czy wegetarianizm deklaruje nie więcej niż 3-4% społeczeństwa. Wartość rynku mięsnego w Polsce szacuje się na 77 mld zł, a sektor zamienników mięsa według różnych danych waha się od 600 do 900 mln zł. Udział tego ostatniego w sprzedaży nie przekracza 1% i nic nie wskazuje na to, aby to się miało zmienić. Oczywiście, rynek ten będzie rósł, bo jest jeszcze nisza do zapełnienia, ale po dotarciu do poziomu 2-3% osiągnie szklany sufit.
– To, że ankietowani spożywają mięso w różnych ilościach i z niejednakową częstotliwością, może wskazywać na tendencję do ograniczania jego spożycia. A jednak 18% ankietowanych przyznaje się do codziennego jedzenia mięsa. To oznacza, że wciąż istnieje znaczna grupa konsumentów, dla których jest ono podstawą diety – dodaje Lenkiewicz.
Na sposób i częstotliwość jedzenia mięsa wpływają także okoliczności, w jakich częściej lub rzadziej po nie sięgamy.
W badaniu konsumenci wskazywali sytuacje, w których spożywają je najczęściej i najrzadziej (według skali, w której „1” oznacza „nigdy”, a „5” – „bardzo często”). Respondenci robią to przede wszystkim przy specjalnych okazjach (np. świątecznych) – 4,15, podczas spotkań w plenerze (np. przy grillu) – 4,06, a także w domach – 3,95. Rzadziej jedzą mięso w czasie spotkań ze znajomymi czy z rodziną – 3,84, w restauracjach – 3,61, a także w barach szybkiej obsługi – 2,90. Według prezesa Zarzeckiego, te wyniki pokazują, jak silnie zakorzenione jest mięso w naszym społeczeństwie. Jednak w restauracjach czy barach często wybieramy inne produkty, np. pizzę czy sałatki. Nie wynika to z poszukiwania potraw bezmięsnych, ale z chęci zjedzenia czegoś innego niż w domu. Często jest to także wybór spowodowany ceną.
– Taki rozkład okoliczności wskazuje, że na co dzień mięso jest obecne w diecie, jednak nie jest najważniejszą składową posiłków. Za to przy wydarzeniach, które mają charakter odświętny, jest już jej nieodłącznym elementem.
Niska częstotliwość spożywania produktów mięsnych w barach wśród smart shopperów może wiązać się z przekonaniem o słabszej jakości mięsa w takich miejscach. A wiemy, że jego jakość i zdrowy wygląd są dla tych osób ważnym aspektem – komentuje Patrycja Jedlińska z Grupy BLIX.
Drób i wieprzowina pierwszym wyborem
Respondenci wskazali też, które rodzaje mięsa spożywają najczęściej. Drób (78%) i wieprzowina (40%) zdecydowanie dominują w odpowiedziach. Ryby i owoce morza preferuje 17% badanych, wołowinę – 9%, a dziczyznę oraz cielęcinę – 1%.
– Drób jest delikatnym i mało wymagającym mięsem w przygotowaniu posiłków. Wieprzowina za to ma w Polsce wielu zwolenników również dlatego, że wyrabia się z niej bardzo dużo wędlin, kiełbas i kabanosów. Na stosunkowo niskie spożycie wołowiny może mieć wpływ jej wyższa cena, w porównaniu z drobiem czy wieprzowiną. Konsumenci, którzy dbają o zdrowy styl życia i ekologię, mogą nie wybierać jej za często ze względu na wysoką kaloryczność oraz różnego rodzaju kontrowersje związane z warunkami hodowli bydła – komentuje Jedlińska.
Marcin Lenkiewicz zwraca jednak uwagę na rozbieżności między deklaracjami badanych, a twardymi danymi. – Jeżeli chodzi o faktyczną konsumpcję, a nie deklaracje, to drób plasuje się na drugim miejscu (27-28 kg na osobę rocznie). Wieprzowina pomimo tego, że jest wolumenowo najwięcej konsumowana, to w percepcji respondentów jest na drugim miejscu. Może to być związane z mniejszą częstotliwością konsumpcji niż w przypadku drobiu – tłumaczy ekspert.
Drób (75%), wieprzowina (63%) oraz ryby i owoce morza (53%) pojawiają się na czołowych miejscach także w rankingu konsumowanych od czasu do czasu rodzajów mięsa. Stosunkowo dużo osób przyznaje, że okazjonalnie sięga po wołowinę (43 proc.). Częściej niż w odpowiedziach na pytanie o często spożywane rodzaje mięs pojawiają się inne pozycje, takie jak np. dziczyzna (8%), baranina (5%) lub jagnięcina (3%).
– Producenci mięs, takich jak wołowina, cielęcina i dziczyzna, będą musieli stosować bardziej agresywne strategie marketingowe, aby zwiększyć sprzedaż. Handel mięsem może dostosować swoją ofertę do preferencji shopperów, aby przyciągnąć bardziej zróżnicowane grupy konsumentów – uważa Marcin Lenkiewicz.
W opinii prezesa Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, wybór spożywanego mięsa zależy od jego ceny, łatwości przygotowania czy znajomości przepisów. Pozycje drobiu i wieprzowiny nie powinny więc w tym przypadku dziwić. Z kolei wołowina jest traktowana jako produkt premium. W Polsce statystycznie zjadamy jej ok. 4 kg na osobę, a ryb – ok. 12 kg. Według eksperta, jeżeli zapytamy konsumenta, jakie potrawy zna lub potrafi przyrządzić z wołowiny, to najczęściej pojawiają się 3 odpowiedzi, tj. stek, burger i ewentualnie gulasz. Wynika to z małej wiedzy na temat tego mięsa.
MondayNews Polska
Do majtek kobietom zaglądają do garów zaczynają czas potaplać się w odchodach może tam coś stwierdzą
A te paróweczki, konserwy, paszteciki to też zaliczamy do diety mięsnej??
156 zagłada to ci unia do garka robaki są dobre na stres
ość • Piątek [24.03.2023, 12:57:28] • [IP: 31.0.176.***] doucz się nieuku że mięso to 80 % wody niezależnie od miejsca pochodzenia. Twoi koledzy komuchy proponują w zamian robactwo. Zjedź muchę i nie jęcz - ruska onuco...
Gość • Piątek [24.03.2023, 10:13:27] • [IP: 31.0.176.***] Skleroza całkowita. Ale ty masz sieczkę w głowie. To twoje lewactwo i drugie lewactwo z PO chce pożerać robactwo - ruska onuco...
15:12:11] • [IP: 89.151.36.*** Artykuł o jedzeniu a specjalista od smrodliwych onuc nadaje.
Kogo to obchodzi kto co je ! Niech sie zajma zeby bylo co jesc!! Inie okradac rolnikow i nas wszystkich ! Bo na to pracujemy !
A ja pytam PO co, robale żreć.
Fascynujące, skoro teraz jedzeniem to czy następną razą odpowiednie czynniki umysłami rodzimych naukowców vel badaczy zajmą się analizowaniem - za przeproszeniem - wypróżniania? Bo skoro kogoś dziś obchodzi to co kto je to łatwo taka chora ciekawość może doprowadzić do istotnych odkryć o tym jak kto się wypróżnia. Może to waadze ciekawi, mnie nie ale ja jestem prostym człekiem.
Obiad bez mięsa? Rozwód się równa!!
Kurczak, ryba, kotlety mielone, schabowe, karkówka, bitki wieprzowe, pulpety, boczek gotowany!! Kurde kielba z Ogniska! Mięso musi być
Coś, co jest normalne zaczyna dziwić? Mięso jest nam potrzebne w diecie, ale globaliści próbują narzucić swoje religie wegańsko- wegetariańskie. Naiwni, którzy je kupią, zawsze się znajdą. Podobnie jak znajdą się zwolennicy jedzenia karakanów itp.
Wolę jeść mięso niż robaki.Robaki są istotami żyjącymi i bardzo inteligentne jakby co. Jedzenie robaków może spowodować to że zgłupieję od przepełnienia inteligencją.
Obecne rządy PiS to bezczelna drożyzna. Minister Buda powiedział, że nie zablokują zagranicznych funduszy skupujących mieszkania w Polsce aby kapitał zagraniczny nie opuścił Polski. Czyli zdradził się że dla PiS rzeczy pierwszej potrzeby nie są rzeczami pierwszej potrzeby. Wręcz przeciwnie. PiS uderza cenami w te rzeczy. Droga żywność, ogrzewanie, mieszkania trzykrotnie droższe niż za poprzedniej władzy. Powiedział też bezczelnie, że mieszkania są budowane ale Polacy nie chcą kupować. Aroganckie i bezczelne wypowiedzi podobne jak Komorowskiego" zmień pracę weź kredyt".
19:03:15] • [IP: 188.239.177.*** Prosta odpowiedź od: michę ryżu.