Około północy trochę przestraszony dzik biegał przy przystani Bielików. Było mglisto, jeden z naszych Czytelników zaobserwował, że w mgliste dni i noce te zwierzęta mają problem z orientacją i właśnie wtedy częściej wchodzą na teren miasta.
fot. Czytelnik
Problem z dzikami wałęsającymi się po ulicach i promenadzie, jakby przycichł. Rok 2017 przyniósł wzmożone akcje pozbycia się dzików przynajmniej z centrum miasta, niekiedy widuje się je jeszcze na peryferiach. Jednak pojedynczy przedstawiciel gatunku pokazał się ostatnio przy przeprawie promowej w centrum miasta.
Około północy trochę przestraszony dzik biegał przy przystani Bielików. Było mglisto, jeden z naszych Czytelników zaobserwował, że w mgliste dni i noce te zwierzęta mają problem z orientacją i właśnie wtedy częściej wchodzą na teren miasta.
fot. Czytelnik
Być może i ten dzik zabłądził, pokręcił się przy promach, a następnie poszedł w kierunku Basenu Północnego. Na szczęście nie zwrócił uwagi na mężczyznę z psem, który spacerował w pobliżu. Zresztą ten przezornie uciekł, nie chcąc ryzykować możliwości ataku.
Jak miasto radzi sobie z dzikami?
- W sytuacji, gdy wśród zabudowań pojawiają się grupy dzików, zwierzęta te są odławiane i wywożone poza granice miasta. Stosuje się również tzw. ścieżki smakowe odprowadzające dziki na tereny leśne.
informuje rzecznik prezydenta miasta, Robert Karelus.