"W ostatnich dniach kilka razy korzystałam z bezpłatnej toalety przy wejściu na plażę za pływalnią miejską. Toaleta ma osobne pomieszczenie do korzystania przez osoby niepełnosprawne natomiast dla matki z dzieckiem nie ma tam wydzielonego miejsca. Brak jest przewijaka, matka z dzieckiem w wózku nie może skorzystać z toalety ponieważ nie może wjechać tam z wózkiem. Za każdym razem kiedy chciałam skorzystać z toalety musiałam bardzo poprosić o udostępnienie toalety dla osób niepełnosprawnych, która jest zamykana na klucz. Zawsze byłam z synkiem w wózku. Osoby, które tam pracują były bardzo niezadowolone z tego, że muszą mnie tam wpuścić, ponieważ pomieszczenie przewidziane dla osób niepełnosprawnych służy im jako magazyn środków czystości i innych klamotów. Osoba niepełnosprawna i na wózku inwalidzkim raczej miałaby problem tam wjechać. W dniu wczorajszym, po spacerze po plaży razem z maluszkiem chciałam również skorzystać z tej publicznej, bezpłatnej toalety. Jednak wczoraj zostało mi to bardzo utrudnione. Obsługa nie chciała mnie wpuścić do toalety dla niepełnosprawnych ponieważ wózek miał koła w piachu. Usłyszałam, że mogę wejść ale bez wózka bo jak wjadę to wybrudzę podłogę i oni będą musieli to sprzątać. Ja uparłam się i stanowczo poprosiłam o udostępnienie toalety. Kiedy wyszłam z toalety, pan z obsługi zaraz wszedł za mną, wyjął z kosza na śmieci zużytą pieluchę i chusteczkę higieniczną, które tam wyrzuciłam. Po czym podszedł do mnie i powiedział, że "mam zabrać te śmieci ze sobą bo nikt nie będzie wąchał moich smrodów!!!" Usłyszałam również, że następnym razem mam sobie skorzystać z innej toalety, bo tu nie ma miejsca dla dzieci i wózków a na drzwiach toalety wyraźnie jest napisane, że to tylko dla osób niepełnosprawnych.