iswinoujscie.pl • Czwartek [15.11.2018, 21:51:03] • Powiat Kamieński

Roman Kempiński znany jako Romcio Tomcio odwiedził rodzinne strony

Roman Kempiński znany jako Romcio Tomcio odwiedził rodzinne strony

fot. Andrzej Ryfczyński

Dla wielu dzieci Romcio Tomcio to pan, który w sposób dla nich zrozumiały pisze o dziejach postaci biblijnych. Pisze i opowiada. Bo Roman Kempiński / tak naprawdę nazywa się pisarz/ chętnie odwiedza różne miejscowości i dzieli się swoimi przemyśleniami. Wyjątkową okazją do spotkania z czytelnikami była Msza Święta w Intencji Ojczyzny w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Jasnogórskiej w Lubinie. Nowy proboszcz parafii, ksiądz Grzegorz zaprosił pisarza do udziału w nabożeństwie . Jak się okazało znali się już wcześniej, są kolegami. A bohater spotkania okazał się postacią nietuzinkową i nad wyraz barwną. Urodził się w Dziwnówku. Służbę wojskową odbywał w Dziwnowie. Zdobył wyższe wykształcenie ekonomiczne i mógł śmiało robić karierę w bankowości gdzie rozpoczynał pracę. Ale wybrał inną drogę. Oto co pisze sam o sobie i swoich życiowych pasjach;

„Nazywam się Roman Kempiński. Jako autor piszący rymem dla dzieci, przyjąłem pseudonim literacki Romcio Tomcio. Jestem synem Ziemi Kamieńskiej. Urodziłem się w Kamieniu Pomorskim a mieszkałem w Dziwnówku, maleńkiej wczasowej miejscowości położonej nad Morzem Bałtyckim. Od 11 lat mieszkam w Kliniskach Wielkich ale często odwiedzam moje rodzinne strony by odwiedzić moją Mamę lub podzielić się z mieszkańcami tego regionu moją twórczością. Od kilkunastu już lat zachęcam polskie rodziny w kraju i zagranicą do wspólnego, rodzinnego czytania opowiadając rymem różne biblijne historie oraz rymowane wierszyki, których bohaterami są zwierzaki lub dinozaury. Jestem autorem już 13 książek. Swoje utwory publikuję obecnie w dwutygodniku "Opiekun", który ukazuje się na Ziemi Kaliskiej a w TVP Szczecin wraz z jedną z moich córek przygotowuję raz w tygodniu program pt" Biblijne historie Romcia Tomcia".

Jak tylko sięgam pamięcią, odkąd nauczyłem się czytać, książka była nieodłącznym towarzyszem mojego życia. Bardzo wcześnie też zacząłem pisywać wiersze lub inne utwory. Często występowałem na konkursach recytatorskich, gdzie zdarzało się, że recytowałem swoje własne utwory. W czasie służby wojskowej, którą pełniłem w Wojskach Specjalnych w tzw. Komandosach, drukowałem nawet kilka utworów w jednej z wojskowych gazet.

Roman Kempiński znany jako Romcio Tomcio odwiedził rodzinne strony

fot. Andrzej Ryfczyński

Kilkanaście lat temu, gdy byłem już Ojcem rodziny bardzo mocno zainteresowała mnie tematyka biblijna. Chciałem z treściami tej wspaniałej księgi zapoznać moją rodzinę a szczególnie dzieci. Niestety nie było to takie łatwe i proste. I kilkanaście lat temu wymyśliłem sobie, że w czasie adwentu sam będę codziennie zaglądał do Pisma Świętego i w tym celu wyciągnąłem tę Księgę z domowej biblioteczki i położyłem Ją na najbardziej wtedy eksponowanym miejscu w domu czyli na... lodówce. Niestety ani w pierwszym ani w drugim tygodniu w ogóle do tej Księgi nie zaglądałem. W trzecim tygodniu około 2-giej w nocy obudziłem się za potrzebą i ruszyłem to toalety. Gdy wracałem, by znowu do snu się położyć, ukradkiem spojrzałem na moją lodówkę. A tam... wyrzut sumienie: nieczytana, otwarta Księga Pisma Świętego. Usiadłem więc przy kuchennym stole by nadrabiać te codzienne, adwentowe zaległości. Po dłuższej chwili, w ogóle odechciało mi się spać. W następnej, coś jakby mnie oświeciło. Szybko ruszyłem do pokoju, wyrwałem kartkę z zeszytu, wziąłem długopis do ręki i... zacząłem pisać:

Jak już wszyscy dobrze wiecie,
Rzecz się działa w Nazarecie.
A w tym rymowanym słowie
O tym zaraz wam opowiem.
Pan Bóg rzekł do Gabriela:

- Musisz, mój Aniele teraz,
Udać się do Panny Świętej,
W swej czystości niepojętej.
Syna mego ludziom zrodzi,
By ich z grzechów oswobodził.
Prosta do Niej wiedzie droga.
W Palestynie, twoja noga,
Niechaj zaraz szybko stanie.
Oto dla Niej jest posłanie.
Anioł się pokłonił Bogu
I już stoi u Jej progu.

- Bóg przysyła mnie do Ciebie,
Bo postanowiono w niebie,
Byś zrodziła Zbawiciela.
Oto moja misja szczera.
Panna trochę przestraszona,
Tą wizytą zadziwiona,
Słowem się nie odezwała.
W duchu tylko rozważała,
Co znaczyły Jego słowa...
„Czy ja jestem już gotowa"?

Tak brzmiały pierwsze napisane strofy wiersza, które po przyjściu z pracy przeczytałem własnej rodzince a szczególnie moim dzieciom. I tu ciekawostka:

Roman Kempiński znany jako Romcio Tomcio odwiedził rodzinne strony

fot. Andrzej Ryfczyński

Dzieci, z uwagą wysłuchały tego rymowanego tekstu, opartego na jednej z Ewangelii a nawet jedno przyniosło pismo Święte, żeby sprawdzić jaka jest różnica między tekstem źródłowym a tatowym rymowanym. Dzieci poprosiły mnie nawet bym dokończył ten tekst aż do Narodzin Jezusa. Co w późniejszym czasie oczywiście zrobiłem. Poprzez dzieci i żonę, dowiedzieli się o tym moi znajomi i przyjaciele, prosząc o te rymowane, biblijne teksty. Ich spostrzeżenia były tożsame z moimi a mianowicie: dzieci z uwagą tych rymowanek słuchają i nagle rodzinka może porozmawiać i biblijnych sprawach i nawet wspólnie zajrzeć do Księgi Pisma Świętego. Ogólnopolski Tygodnik „Niedziela", który ma Szczecińską wkładkę pt." Kościół nad Odrą i Bałtykiem", zainteresował się moimi rymami i zacząłem Ne jego łamach, raz w tygodniu drukować moje biblijne utwory, które zaczęto nazywać „Rymowanymi Ewangeliami, a sam przyjąłem pseudonim od mojego imienia: Romcio Tomcio. Wielu ludzi wycinało sobie te teksty z gazety i zbierało je w segregatory, by czytać je w całości swoim milusińskim a także by i sobie w ten sposób rozszerzać biblijną wiedzę. Zacząłem więc wydawać swoje książki i odwiedzać z nimi naszą piękną Szczecińską Ziemię inne zakątki naszego kraju oraz wyjeżdżać z moją twórczością nawet zagranicę (Anglia i Niemcy), tam gdzie jest nasza Polonia. Zachęcając nasze dzieci i rodziny do czytania, odwiedzam przedszkola, szkoły, domu kultury i parafie.

I muszę przyznać, że moje życie od tamtej nocy, od tamtej drugiej, nocnej godziny, oczywiście na przestrzeni kilku lat, czyli w pewnym procesie czasowym, całkowicie się zmieniło. Będąc magistrem ekonomii i pracując nawet w jednym ze szczecińskich banków, stałem się dziecięcym poetą opisującym rymem zdarzenia biblijne w Starym i w Nowym Testamencie oraz wymyślającym różne inne historie:

Pewna Żaba raz z wieczora,
Zadzwoniła do Doktora:

- Halo? Doktor? To ja, Żaba!
Wiem, że późno. Nie wypada
Prosić o spotkanie z Panem,
Ale problem mam z... kumkaniem!
Od tygodnia, czy Pan wie,
Zamiast kum kum jest...kle, kle.
Porzuciła mnie rodzina,
Bo... Bociana przypominam!
Co mam robić? Jak mam żyć?
Nie chcę już tym ptakiem być!...

Źródło: http://mmswinoujscie.pl/artykuly/57157/