- Ulica Narutowicza w Świnoujściu jest jednokierunkowa, od połowy wakacji kierunek ruchu jest od policji w stronę ulicy Chopina. Problem jest w tym, że wszystkie uliczki przy Narutowicza, którymi się wjeżdża i wyjeżdża, nie mają oznakowania zakazu skrętu w prawo lub nakazu skrętu w lewo. I tam są trzy takie wyjazdy, które przed tą ulicą nie mają oznakowania i można się pomylić i skręcić w prawo stronę policji do ulicy Piłsudskiego, co może spowodować niebezpieczeństwo. Tak "zorganizowały" to władze miasta jeszcze przed wyborami, ale sytuacja trwa do dzisiaj. Po kilku miesiącach jest dalej tak samo. Najwyraźniej zapomniano zamontować tylko czy aż kilku znaków - informuje mieszkaniec.
Czy ktoś to kontroluje? Zastanawia się mieszkaniec Świnoujścia.