iswinoujscie.pl • Niedziela [17.03.2019, 17:07:51] • Świnoujście

Od rozwoju do upadku, czyli historia „Odry w pigułce”

Od rozwoju do upadku, czyli historia „Odry w pigułce”

Odra 1968 r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Czy gdyby wszystko poszło jednak zgodnie z planem, to Odra funkcjonowałaby do dziś? To pytanie rozpala wyobraźnię wielu mieszkańców Świnoujścia. Wiele rzeczy i miejsc w naszym mieście przypomina nam o "Matce Odrze".

Niewielu jest w Świnoujściu rdzennych mieszkańców, którym nazwa: Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich Odra w Świnoujściu byłaby obca. Przez ponad dwa pokolenia przedsiębiorstwo to wywierało potężny wpływ na kształt miasta, jego rozwój i codzienność jego mieszkańców. Pozostawiło po sobie trwały, pozytywny ślad w pamięci wielu Świnoujścian, a także w ich mentalności.

Flota dalekomorska Odry pływała po całym świecie pozwalając rybakom zobaczyć go takim, jakim wówczas był, w całej jego różnorodności. Rybacy dalekomorscy widzieli kraje bogate i biedne, krajobrazy piękne i niemal postapokaliptyczne. Jednym słowem widzieli rzeczy, o których w Polsce można było co najwyżej przeczytać, bo cóż innego pozostawało przeciętnemu szaraczkowi, który o zwiedzaniu Vancouver, Mombasy czy Montevideo mógł jedynie pomarzyć? Wykształcił się więc specyficzny w ówczesnej, nieraz hermetycznej, rzeczywistości Polski typ człowieka. Wiedząc więcej o świecie, Odrowcy potrafili na wiele spraw patrzeć krytycznie. Byli odporni na puste frazesy, nowomowę i obietnice, którymi - jako współobywateli – karmiła ich władza czerwona czy biała. Przecież oni to wszystko już gdzieś widzieli... Samo Świnoujście stało się dzięki Odrze miastem pod wieloma względami otwartym i na trwałe wykształcił się w nim charakter morski, a raczej dalekomorski.

Od rozwoju do upadku, czyli historia „Odry w pigułce”

Humbak 1970-71 r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Przez dziesięciolecia świnoujską Odrę cechował wyjątkowo dynamiczny rozwój na wszelkich szczeblach działalności, osiągając apogeum w końcu lat 70-tych. W tym czasie Odra zatrudniała ponad 6000 pracowników (w tym prawie 4000 morskich), a flotę rybacką stanowiło ok. 50 statków. Odra posiadała również nowatorski system zarządzania. Polegał on na niewielkiej liczbie pionów i dużej ich samodzielności w działaniu. Rozwiązania stosowane w przedsiębiorstwie, ze względu na swoją skuteczność, były chętnie kopiowane przez pozostałe przedsiębiorstwa rybołówstwa morskiego i dalekomorskiego.

Najważniejszymi łowiskami eksploatowanymi przez PPDiUR „Odra" były obszary na północno-wschodnim Pacyfiku i południowo-zachodnim oraz południowo-wschodnim Atlantyku. Przedsiębiorstwo inicjowało i intensywnie włączało się w poszukiwania łowisk. Dzięki temu, w 1964 r. w Świnoujściu uruchomiony został Oddział Morskiego Instytutu Rybackiego, który wspomagał rybołówstwo w rozpoznawaniu nowych akwenów oraz opanowaniu techniki ich zagospodarowania. Największa intensywność wypraw zwiadowczych prowadzona była przez przedsiębiorstwo w latach 1957–1966. Statki PPDiUR „Odra" , jako pierwsze polskie jednostki rybackie, poszukiwały łowisk dorszy u wybrzeży Norwegii i Islandii. Ponadto pracownicy uczestniczyli w wyprawach prowadzonych na Morzu Barentsa, na wodach Labradoru, u wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych i Kanady, u zachodnich wybrzeży Afryki, na Oceanie Indyjskim.

Koncepcja penetrowania łowisk na wielu akwenach okazała się niezwykle przydatna w drugiej połowie lat 70-tych. Większość państw rozszerzyła swoje strefy ochronne rybołówstwa do 200 Mm, zamykając tym samym swobodny dostęp do swoich wybrzeży. USA i Kanada całkowicie uniemożliwiły korzystanie z łowisk u ich wybrzeży. Z upływem czasu te obostrzenia zostały zniesione, ale dostęp do łowisk wymagał uzyskania licencji przy uwzględnieniu różnych uwarunkowań – ilościowych, czasowych. W tej sytuacji podstawowym źródłem pozyskiwania dla kraju odpowiedniej ilości ryb stały się niezawłaszczone rejony połowowe, wody otwarte oraz łowiska eksploatowane na podstawie porozumień dwustronnych. Wyprawy dalekomorskie „Odry" ukierunkowane zostały od tamtego momentu w stronę północno-wschodniego Pacyfiku i południowo-zachodniego Atlantyku, rejonów rozpoznanych w pierwszych latach działania przedsiębiorstwa.

Od rozwoju do upadku, czyli historia „Odry w pigułce”

Przetwórstwo( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum )

Początek lat 80-tych przyniósł ze sobą poważne problemy ekonomiczno-finansowe w działalności przedsiębiorstwa, które jednak udało się częściowo zażegnać na koniec dekady - pomimo nierównowagi rynkowej, a także stale wzrastającego wskaźnika inflacji. Planowano rozbudowę floty, która od 1977 r. nie wzbogaciła się o żadne nowe jednostki. Plan ten udało się zrealizować jednak tylko częściowo. W 1986 r. zlecono budowę 7 nowoczesnych trawlerów przy cenie za jednostkę w wysokości ok. 9 mln dolarów (wartość dolara wynosiła wówczas ok. 200 zł). W 1990 r., kiedy oddano do użytku trzeci z nich, cena ta wynosiła już 86 mld zł ( za jednego dolara płacono już 9500 zł). Zrezygnowano zatem z pozostałych trawlerów. Przemiany początku dekady wywołały utratę przez przedsiębiorstwo zdolności samofinansowania swojej działalności. Wprowadzono w życie program naprawczy, który zakładał m.in. wyzbycie się przez przedsiębiorstwo wszystkich nieprodukcyjnych lub nieefektywnych rodzajów działalności, restrukturyzację polegającą m.in. na podziale przedsiębiorstwa na spółki prawa handlowego („Odraport Sp. z o.o.", „Euro-Odra Sp. z o.o ", „Odra-Kor Sp. z o.o"), oddłużenie przedsiębiorstwa.

Podjęte działania w konfrontacji z transformacją gospodarczą lat 90. XX w., okazały się nieskuteczne. Polityka państw nadbrzeżnych, sukcesywnie zamykających dostęp do swych łowisk, oraz pogłębiający się kryzys polskiej gospodarki morskiej uniemożliwiły skuteczną restrukturyzację i w zasadzie wywołały brak dalszych perspektyw rozwojowych.

Źródło: http://mmswinoujscie.pl/artykuly/58880/