iswinoujscie.pl • Wtorek [04.06.2019, 08:15:01] • Świnoujście

Czytelnik o strażniku miejskim: Usłyszałem, żebym się przespacerował

Czytelnik o strażniku miejskim: Usłyszałem, żebym się przespacerował

fot. Czytelnik

Jak to jest, że samochody zaparkowane przy Plażowa Cafe, są bez blokad na koła, a te po przeciwnej stronie je mają? – zastanawia się nasz Czytelnik, właściciel jednego z pechowych aut, którymi zainteresowała się straż miejska. Jego samego zainteresowało zaś zachowanie strażników. Zobaczcie, co napisał!

Opiszę swoją nietypową i raczej nie należącą do przyjemnych sytuację – zaczyna swój list nasz Czytelnik. – Być może warto to będzie opublikować. Otóż z racji ładnej pogody wybrałem się z półtorarocznym synem na plażę. Auto zostawiliśmy pod "Plażowa Cafe". Jak zresztą większość ludzi, którzy znają to miejsce. Po ponad godzinie zabawy wracamy do auta i niespodzianka: blokada na kołach i samochód obklejony z każdej strony naklejkami straży miejskiej. Zadzwoniłem, żeby wyjaśnić sytuację i po przyjeździe straży okazało się, że nie mam przy sobie portfela z dokumentami. Zdarza się. Tym bardziej jak się myśli, że idzie się na plażę, a nie na zakupy czy cokolwiek. Trzymając dziecko na rękach już płaczące, bo chciało wracać do domu na obiad, usłyszałem od strażnika miejskiego o nazwisku Rogalski, żebym się przespacerował po dokumenty, wrócił i wtedy zadzwonił. Człowiek jak dla mnie niespełna rozumu, widząc sytuację zamiast zaproponować wystawienie jakiegoś pisma i zgłoszenie się do straży miejskiej w celu uregulowania należności każde maszerować kilka km z dzieckiem na rękach po dokumenty ( mieszkam niedaleko CH Uznam ).

Czytelnik o strażniku miejskim: Usłyszałem, żebym się przespacerował

fot. Czytelnik

Zadzwoniłem po taksówkę – relacjonuje dalej nasz Czytelnik – pojechałem odstawić syna do domu i wróciłem na miejsce z dokumentami. Ponownie zadzwoniłem do straży o pojawienie się na miejsce i usunięcie blokady. Na miejscu zapytałem o nazwisko pasażera, akurat legitymujący mnie strażnik miał nazwisko Rogalski i gdy zapytałem drugiego o nazwisko otrzymałem pytanie " Jaki mam problem?" I co najciekawsze, to był cały komendant straży we własnej osobie.

Blokada na koła nastąpiła w związku ze znakiem postawionym mówiącym o zakazie ruchu POZA dojazdem do posesji oraz straży miejskiej – czytamy w liście. – Można to zrozumieć w dwojaki sposób, dlatego ucięliśmy sobie pogawędkę z komendantem, jak to jest, że samochody zaparkowane przy Plażowa Cafe, są bez blokad, a te po przeciwnej stronie je mają (ja i jakiś inny nieszczęśnik). Rzekomo samochody, które tam stały, dostarczały towar. I faktycznie jest tabliczka mówiąca o dwóch miejscach dla pojazdów z zaopatrzeniem. Tyle, że samochodów było 3 i każdy osobówka nie wyglądająca na zaopatrzeniowca. Oczywiście jeden samochód jest właściciela i doskonale rozumiem, że może robić na swojej posesji, co chce, aczkolwiek tłumaczenia strażników pozostawiają wiele do życzenia. A najbardziej fakt o "spacerku parę km z dzieckiem na rękach po dokumenty".

Mandat przyjąłem zgodnie ze znakiem, który tam obowiązuje, ale niestety pozostaje większy żal o sam fakt i przebieg tego zajścia – przyznaje nasz Czytelnik. – Odrębna sprawa jest taka, po co jest tam tyle miejsca wyglądającego jak parking, skoro obowiązuje zakaz ruchu? Może po napisaniu ciekawego artykułu w tym temacie zniknie tam ten bzdurny zakaz i powstanie parking na minimum 12 aut osobowych. Załączam 2 zdjęcia pokazujące moja pozycje zaparkowania ( auto praktycznie ucięte ze względów, że nie ma takich wiele na mieście, a nie zależy mi na "sławie". Oraz 3 auta na dwóch miejscach dla "zaopatrzenia". Chętnie przeczytam ciekawy artykuł na temat straży miejskiej, skoro płacę za ich utrzymanie w podatkach.

- Państwa czytelnikowi został wystawiony mandat za popełnione bezspornie wykroczenie, który w momencie podpisania stał się prawomocny. Pan z dzieckiem nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów w tym uprawniających do poruszania się autem prawa jazdy. Żadnego, który potwierdził by jego tożsamość! Czytelnik był mylnie przekonany, że może prowadzić auto bez prawa jazdy. Kierowca nie musi posiadać przy sobie od 1 października 2018 roku jedynie dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia. Zatem straż miejska nie mogła ustalić tożsamości sprawcy wykroczenia i zezwolić na prowadzenie samochodu bez prawa jazdy. Dlatego straż miejska zaproponowała spacer do miejsca zamieszkania po potrzebne dokumenty i telefon jak będzie już mógł się wylegitymować i prowadzić auto. Tak się też stało, zostaliśmy wezwani powtórnie. Po wylegitymowaniu został nałożony i przyjęty mandat. Rozumiemy niedogodności na jakie naraził się Pan, lecz muszę to stwierdzić jasno i wyraźnie – z własnej nonszalancji.

Odnośnie zaś aut parkujących przy Plażowa Cafe to faktycznie dostarczano towar (nawet właściciel) – podczas trwania interwencji dwa auta odjechały i zostało jedno – o ile się nie mylę właściciela.

Państwa czytelnikowi wyraźnie pomyliły się role – to nie strażnik czy komendant ma się tłumaczyć, tylko funkcjonariuszom straży miejskiej osoba popełniająca wykroczenie.

Dziękujemy wszystkim, którzy płacą na straż miejską podatki - statystycznie 5,3 złotego rocznie na jednego mieszkańca.

Staramy się, aby wszyscy mieszkańcy mieli zapewniony spokój i porządek. Jesteśmy do Państwa dyspozycji codziennie od 07.00 do 19.00.

Straży Miejskiej w Świnoujściu udało się w ostatnim czasie: -zlikwidować nielegalny handel, - nie ma na ulicach handlujących i żebrzących Rumunów,- nie ma żebrzących bezdomnych przy promach i na promenadzie, - ograniczyć liczbę bezdomnych spoza miasta z ponad 50-ciu do max 10-ciu, - ludzie w 99.9% sprzątają po swoich pupilach, - na bieżąco zabieramy wraki aut z ulic itd.

Ostatni sukces to w sezonie grzewczym 2018/2019 po pięcioletniej walce (z polecenia Prezydenta sprawdzamy każde zgłoszenie) - nie stwierdziliśmy żadnego przypadku palenia śmieci w domowych piecach!
- tłumaczy Mirosław Karliński Komendant SM w Świnoujściu

Źródło: http://mmswinoujscie.pl/artykuly/59635/