Tribute to Zbigniew Wodecki na finał Grechuta Festiwal

To był niesamowity koncert. Bo-choć jego bohatera nie ma już z nami-to przez cały czas był obecny. Mówił do, widzieliśmy go na scenie i wielu innych sytuacjach. Na potrzeby koncertu przygotowany został specjalny montaż archiwalnych nagrań filmowych i dźwiękowych. Nad sceną umieszczono wielki ekran by projekcje widoczne były dla całej publiczności.

Koncert otworzył osobiście Zbigniew Wodecki jego cudowna trąbka w pamiętnym przeboju „Zacznij od Bacha". Podkład na żywo do tego i pozostałych utworów wieczoru zagrali muzycy rewelacyjnej orkiestry pod dyrekcją Tomasza Szymusia.

Na scenie, z piosenkami Zbigniewa Wodeckiego pojawili się tego wieczoru pojawili się Alicja Majewska w parze z Włodzimierzem Korczem, Ewa Uryga, Kasia Cerekwicka. Swoim głosem czarował także także Jacek Wójcicki.

Alicja Majewska wystąpiła w kilku piosenkach, m.in. w niesamowitym duecie z Wodeckim, piosence szczególnie związanej ze Świnoujściem pt. „Lubię wracać tam gdzie byłem.

Publiczność gorąco przyjmowała kolejne prezentacje i nie chciała w końcu wypuścić artystów ze sceny.

Owacja podziękowano też całej ekipie Miejskiego Domu Kultury, która ciężko pracowała nad realizację całego cyklu imprez Grechuta Festiwal. To był prawdziwy artystyczny maraton, a dla widzów wielka artystyczna uczta!

Po dwóch godzina koncertu, rzecznik Grechuta Festiwal, a zarazem konferansjer finałowej gali, Daniel Źródlewski zostawił artystów na pastwę rozbawionej publiczności. Nie skończyło się na jednym bisie. Prawdziwym finałem okazał okazała się piosenka „Chałupy welcome to"-przebój wodeckiego idealnie wpisany w nadbałtycki krajobraz i letni charakter imprezy. Wykonali ją wspólnie wszyscy artyści uczestniczący w koncercie wraz z publicznością, a przy ostatnim refrenie scena i widownia zasypana została mieniącym się konfetti. I to był finał godny piątego jubileuszu imprezy, której organizatorzy wierzą, że ma przed sobą wielką przyszłość także w kolejnych latach.