Otóż czujny i znający co święte Czytelnik ujrzał mężczyznę oddającego mocz. Rzecz miała miejsce w biały dzień, w środku miasta, sikał zapewne jeden z amatorów tanich win okupujących pobliskie ławki. I tu zaczyna się problem, bo o ile przyzwyczailiśmy się do widoku meneli w różnym stanie "rozkładu", zalegających od lat wokół pomnika na Placu Słowiańskim i sikających w promieniu 50 metrów, to nie zdzierżymy faktu "olania" pomnika papieża!
Czytelnik więc, gnany oburzeniem, podbiegł do bezczeszczącego świętość pijaka, uzbrojony w aparat fotograficzny udokumentował "świętokradztwo" i przekazał naszej redakcji.
Dlaczego nikt nie zareagował na takie skalanie pomnika wielkiego Polaka? Czyt jedyną bronią wobec takich zachowań jest tylko pstryknięcie fotek z bezpiecznej odległości? Jak powinno się ukarać mężczyznę nieszanującego tak ważnego dla nas pomnika?
Co proponują Czytelnicy?