- Byłem dziś świadkiem sytuacji: ok. godz. 12.10 z promu "Bielik" zjechał (po stronie Warszowa) samochód osobowy ford eskort, tak na oko - 20 letni, z rejestracją ZS. Wyróżniał się tylko tym, że na dachu miał niebieskiego "koguta", którego zresztą, z widocznym pośpiechem, kierowca zdjął - zaraz po zjechaniu z rampy promu. Być może dlatego, że zauważył oczekujący na prom oznakowany radiowóz policyjny.
Zasadnym wydaje mi się postawienie następujących pytań:
- czy pracownik ŻS wpuszczający samochody na prom ma
prawo i obowiązek sprawdzenia uprawnień takiego pojazdu (nieoznakowany, z cywilną rejestracją, ale z niebieskim "kogutem" na dachu) do wjazdu poza kolejnością?
- jeśli nie, to czy przypadkiem nie narodził się
nowy, cwaniacki sposób na wjazd na prom poza kolejnością,
również autem z rejestracją spoza Ś-cia? Wystarczy kupić za
parędziesiąt zł niebieską lampę błyskową na magnes i poczuć
się na przeprawie promowej jak agent specsłużb.- opisuje Czytelnik.
O wyjaśnienie tej kwestii poprosiliśmy Żeglugę.
- W odpowiedzi na powyższe pytanie informujemy, że nasi pracownicy stosują się do obowiązujących "ZASAD KORZYSTANIA Z PRZEPRAW PROMOWYCH W ŚWINOUJŚCIU" oraz "Regulaminu", który między innymi mówi o korzystaniu z przepraw promowych samochodów uprzywilejowanych i pojazdów używanych do zadań specjalnych.