Po stosunkowo dobrym dla HSV początku spotkania szybko zaczęły się trudności. Niewykorzystany rzut karny, nieskuteczne strzały i niecelne podania wyspiarzy wykorzystali goście i w pewnym momencie prowadzili już czterema bramkami (11:7). Pod względem woli walki nie można było zawodnikom z Uznamu niczego zarzucić, mimo to gra nie układała się. Szczęśliwie do swojej najlepszej formy powraca stopniowo Gordon Wicht. Jego spryt przydawał się wielokrotnie, jak choćby podczas pięknego dogrania do Wendlanda, który przełamał złą passę, dzięki czemu HSV do przerwy zdołał odrobić straty i doprowadził do remisu.
W drugiej połowie szala zwycięstwa co rusz przesuwała się i do końca nie było wiadomo kto zostanie zwycięzcą spotkania. Po gwizdku prowadzenie objął HSG Hohn/ Elsdorf, chwilę później 26:23 prowadził HSV Insel Usedom, a na kilka minut przed końcem spotkania obie drużyny remisowały 27:27. Końcówka należała jednak zdecydowanie do zespołu gospodarzy. Wspaniała bramka Wendlandta, a następnie gole Loofa, Dübenera i królującego tego dnia na boisku Gordona Wichta przesądziły o ostatecznym wyniku.
Sobotnie spotkanie było ostatnim tegorocznym meczem niemieckiej trzeciej ligi piłki ręcznej. Rozgrywki w Pommernhalle w Ahlbecku zostaną wznowione 17 stycznia, gdy HSV Insel Usedom zmierzy się z DHK Flensborg. Początek o godz. 19.30.
Tekst i fot. lp
źródło: www.balticportal.pl
www.balticportal.pl • Niedziela [14.12.2008, 14:55:27] • Ahlbeck
Michał Panfil, świnoujski zawodnik w HSV Insel Usedom( fot. www.balticportal.pl )
HSV Insel Usedom - HSG Hohn/ Elsdorf 32:29 (16:16). Sobotni mecz piłkarzy ręcznych w Pommernhalle w Ahlbecku nie był być może najwyższym sportowym osiągnięciem, ale obfitował we wszystko, co uwielbia publiczność: gorącą atmosferę, zaciętą walkę, nieoczekiwane zmiany prowadzenia i piękne zagrania. Zawodnicy HSV Insel Usedom mieli nadzieję, że uda się przed własną publicznością zagrać tak dobrze, jak podczas ostatniego spotkania wyjazdowego, gdy po raz pierwszy w tym sezonie przekroczyli granicę 40 strzelonych bramek. To się jednak nie powiodło. Zespół nie miał swobody w ataku, tracił łatwe gole, niejednokrotnie kapitulował też przed bramkarzem HSG Hohn/ Elsdorf. Trener Jens-Peter Teezen głównej przyczyny trudności swojej drużyny dopatruje się w nie dość dobrej grze w defensywie. Przeciwników mobilizowała przy tym do gry nieliczna, ale bardzo głośna, bo wyposażona w bębny grupa kibiców.