Zaczęło się. To już kolejna interwencja służb, potrzebnych być może gdzie indziej. Ale jak nie interweniować, gdy na ulicy leży człowiek?
fot. Czytelnik
Policja i ratownicy pogotowia pospieszyli w niedzielę z pomocą mężczyźnie, który leżał na chodniku przy ulicy Konstytucji 3 Maja. To człowiek znany mieszkańcom, bo co dzień w tym miejscu pije alkohol z kolegami. Do interwencji doszło o godzinie 13.30.
Zaczęło się. To już kolejna interwencja służb, potrzebnych być może gdzie indziej. Ale jak nie interweniować, gdy na ulicy leży człowiek?
fot. Czytelnik
Nasze miasto to nie tylko uzdrowisko, chętnie odwiedzane miejsce przez spragnionych morza i opalenizny turystów.
W naszym mieście jest też spora liczba osób, które męczy inne pragnienie. Okupują ławki i murki. Są na trawie, pod sklepami, w bramach. Panie i panowie piją na oczach przechodniów. Bez skrępowania też załatwiają publicznie swoje potrzeby fizjologiczne.
fot. Czytelnik
Kiedyś siedzieli po melinach. Dziś nie mają się czego wstydzić? Jak to się stało, że stali się tak swobodni?
źródło: www.iswinoujscie.pl
Czy pacjent jest ubezpieczony że się tak nad nim rozczulają?
Na Madagaskar go wysłać
Jak to sie stalo, ze stali sie Tak swobodni?Proste!!Wladze miasta nie sa nimi zainteresowani. .To nie sa partnerzy do robienia interesow.Znam to miasto od 1961 r. ..Bylo biedniej ale takich zapijaczonych meneli zalatwiajacych Swoje potrzeby na oczach innych nie bylo...To jest ohydne ze strong wladz miasta zeby udawac ze sie nie widzi tego problemu..Przeciez to juz trwa I ciagle powraca ten temat Jak bumerang..Co jeszcze musi sie wydarzyc zeby to rozwiazac?My Mieszkancy mamy tego dosc!
Przyczyną jest likwidacja izb wytrzeźwień.
A do zawałów straż pożarna. Co za popierdolone miasto
To nie menele. To urzędnicy władz miasta zapijają swe nieudaczne efekty pracy.
Kiedys siedzieli na melinach ale dzis juz tych melin nie ma
Pani ratownik śliczna 😘
Usypiac, pakowac w kontenery i wysylac do afryki, tam lepsze życie.
Melina z zachodniego
O nasza dzielna policja w akcji. Ten w furażerce sprawdza puls?
Straż miejska się z nimi tak nie patyczkuje. Pionizacja i won do parku.
Jakim cudem do meneli przyjeżdżają od razu a jak ktoś chory to tak wypytają że się odechciewa pomocy.A tu proszę prawie codziennie na zawołanie i jeszcze w szpitalu wymyją, odrobaczą i przeprowadzą badania.A ty czekaj pół roku na wizytę do lekarza a badania można pomarzyć.
Pil z rozpaczy, że Żółtek nie wygrał, A obiecał 500+ menelowego
Przed sklepami powinno wywiesić informację, żeby nie dawać pieniędzy i nie wolno żebrać, w języku polskim i niemieckim. W końcu by się wynieśli.
gonic do roboty, pracownikow wszedzie brakuje
Gdyby ich cały czas usuwać z publicznych miejsc, w końcu by się przenieśli w ustronne miejsca. Ale nikt tego nie robi. Pod biedronką na Grunwaldzkiej koczują i żebrzą oficjalnie. Kierownik sklepu nie interweniuje. Wstyd, załatwiają swoje potrzeby na oczach wszystkich, biją się o zł, bluzgają. Rozumiem, że nic im nie pomoże, ale niech wiedzą, że to nie miejsce dla nich.Usuwać, usuwać aż sami się przeniosą.
Bardzo spolczuje tym ratownikom ze zdjęcia bo wykonują odpowiedzialna pracę i muszą takimi szczochami się zajmowac, schlał się niech zdycha. Policja powinna strzelać w nogi z gumowych kul takim szczochom.